Stało się!… (1)

W roku 1963, mając niespełna dwadzieścia lat, zainteresowałem się poważnie Pismem Świętym i zacząłem je studiować, zaś po kilku miesiącach – gdy Duch Boży dotknął się mego serca – przyjąłem chrzest wodny na odpuszczenie grzechów i rozpocząłem nowe życie z Chrystusem, by spotkać się z Nim osobiście w dniu Jego bliskiego powtórnego Przyjścia.

W tej nadziei żyję i drogą Bożą idę już pięćdziesiąt kilka lat, obserwując uważnie znaki przyjścia Zbawiciela, który już niedługo pojawi się w chwale i zabierze nas do „Domu Ojca” w Niebiosach!

Każdy kolejny wstrząs, niosący z sobą ogrom bólu, cierpienia i śmierci – tym którzy oczekują powtórnego przyjścia Pana Jezusa Chrystusa, NIESIE NADZIEJĘ, ŻE OTO NADCHODZI PAN!

Obecnie stanęliśmy w obliczu plagi, jakiej dotąd nikt z nas jeszcze nie zaznał:
KORONAWIRUS!

Czy jest to wskazana w Apokalipsie 16,17 „Czasza Wylana W Powietrze” ?

”Stało się!…” (1)

  • Co do tego, że żyjemy w końcówce czasu, jaki Stwórca wyznaczył doczesnym dziejom świata i ludzkości nie może mieć wątpliwości nikt, kto nauczył się rozpoznawać wskazane w Piśmie Świętym prorocze znaki i uważnie śledzi rozwój wydarzeń na Ziemi, w jej najbliższym otoczeniu, i w bezkresnych przestworzach niebios.

    , gdzie wskazałem na zbliżający się dzień Armagedonu, gdy chora z nienawiści, obłąkana ludzkość, rozpęta wojnę nuklearną, w której – wśród potwornych grzmotów, wstrząsów i upiornych rozbłysków – zostaną użyte zgromadzone na ziemskim globie środki zagłady, zaś w powierzchnię Ziemi uderzą zapowiedziane przez proroków i przygotowane na ten dzień, metalowo-kamienne bryły asteroid, planetoid czy komet…

    Świadomość nadciągającej zagłady jest dziś powszechna.

    Jak wiadomo, szesnasty rozdział Apokalipsy opowiada o tragicznych wydarzeniach, do jakich dochodzi na Ziemi, w efekcie wylania na niesprawiedliwych „siedmiu czasz ostatecznego gniewu Bożego” (Obj 16,21).

    Pomijając tutaj opis pięciu pierwszych plag (jakie nawiedziły ludzkość na przestrzeni kilkunastu stuleci Wieku Ewangelii), poniżej skupię się na dwóch ostatnich plagach – pladze szóstej, istotą której jest strategiczne przygotowanie całej ludzkości „na wojnę w ów wielki dzień Boga Wszechmogącego”, oraz na pladze siódmej – czyli na Armagedonie, który również dotyczy całej ludzkości.

    I oto w czasie, gdy nieczyste duchy realizują swe diabelskie cele i już wkrótce zostanie ogłoszony efekt ich wysiłków, czyli zebranie narodów na Armagedon („I zgromadził ich na miejscu, które po hebrajsku nazywa się Armagedon”), uwaga czytającego zostaje oderwana od Ziemi i skierowana na niebiosa, skąd przychodzi Zbawiciel, by zabrać z Ziemi wszystkie dzieci Boże:

    • .(Obj 16,15).

    Uważny czytelnik niewątpliwie zauważył, że – trzymając się biblijnej narracji –powinniśmy odnieść się do pominiętych wyżej słów wersetu 15., którymi Pan Jezus Chrystus w jakimś momencie odwraca naszą uwagę od Ziemi, gdyż ma do przekazania ważne dla tej chwili, uroczyste słowa.

  • „Tak, przyjdę wkrótce” – Obj 22,20 … lecz oznajmia: „Oto przychodzę jak złodziej!” (co ściśle koresponduje z wypełnieniem zapowiedzi z 1 Tes 5,1-11);

  • Czy słowa z wersetu 15., znalazły się na swym miejscu przypadkowo?

    Osobiście jestem przekonany, że zostały tam umieszczone ze względu na ważne przesłanie, jakie z sobą niosą.

    Bo skoro żyjemy przy końcu „plagi szóstej” to nasz czas wciąż jeszcze jest czasem działalności „trzech nieczystych duchów” prowadzących ludzkość do „plagi siódmej”, czyli Armagedonu, w którym dokona się zagłada ludzkości. A wiemy, że zanim do niej dojdzie, lud Boży zostanie zabrany z tej planety do „Domu Ojca” w Niebie (Jan 14,1-3)!

    Przypomnę raz jeszcze, że:

    • Zanim doszło do zagłady świata przedpotopowego – Noe z rodziną byli już bezpieczni w arce („I Pan zamknął za nim” – 1 Mjż 7,6-16)!

    • Zanim zostały zniszczone Sodoma i Gomora, Lot był już bezpieczny w Soar („Schroń się tam szybko, bo nie mogę nic uczynić, dopóki tam nie wejdziesz. Dlatego to miasteczko nazywa się Soar. Gdy słońce wzeszło nad ziemią, Lot wszedł do Soaru. Wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia, sam Pan z nieba” – 1 Mjż 19,22-24)!

    Jednakże swej pewności, że lud Boży zostanie zabrany tuż przed wybuchem Armagedonu, nie opieram wyłącznie na opisanej wyżej analogii, czy na chronologicznym zapisie z 16. rozdziału Apokalipsy. O tym, że wierni Bogu ludzie sprawiedliwi zostaną zabrani z Ziemi na krótko przed zagładą bezbożnych, mówił sam Zbawiciel podkreślając, że w dniu Jego powtórnego przyjścia świat będzie jeszcze istniał i funkcjonował według swego zwyczajnego rytmu:

    • Spróbujmy w wyobraźni przenieść się do tego, bardzo już bliskiego dnia.

      Do tego dojdą pewne niezwykłe i nienaturalne zjawiska na niebie i na ziemi, towarzyszące powtórnemu przyjściu Pana! Ich także pozostawieni na tej planecie bezbożni, nie będą mogli nie zauważyć!

      Chcę w tym miejscu zwrócić uwagę na pewien ważny fakt:

      , jednak Słowo Boże nie precyzuje, na ile pełne będzie ich widzenie przychodzącego Pana.

      Bo należy pamiętać, że percepcja bezbożnych będzie zasadniczo inna, niż percepcja sprawiedliwych. Bezbożni będą widzieć tylko to, co ziemski człowiek może dostrzec za pomocą swych naturalnych zmysłów, natomiast przemienione w ciała duchowe dniu powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa i odziane w nieśmiertelność dzieci Boże, zobaczą Pana twarzą w twarz:

      • Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że GDY SIĘ OBJAWI, BĘDZIEMY DO NIEGO PODOBNI, GDYŻ UJRZYMY GO TAKIM, JAKIM JEST (1 Jana 3,2)!

      W lepszym zrozumieniu tej kwestii, może nam pomóc opisana w ewangelii św. Jana scena, gdy Jezus Chrystus modlił się do Ojca: „Ojcze, uwielbij imię swoje! Odezwał się więc głos z nieba: I uwielbiłem, i jeszcze uwielbię. Lud więc, który stał i słyszał, mówił, że zagrzmiało, inni mówili: Anioł do niego przemówił. Jezus, opowiadając, rzekł: Nie gwoli mnie odezwał się ten głos, ale gwoli was” (Jan 12,28-30).

      Zwróćmy na to uwagę: Wprawdzie wszyscy uczestnicy tego wydarzenia SŁYSZELI głos Ojca, ale każdy z nich w sposób odmienny. Jedni odebrali go jako grzmot, a drudzy domyślali się, że do Jezusa przemówił Anioł. Natomiast uczniowie, do których słowa te zostały skierowane – nie tylko je słyszeli, ale i dokładnie je zrozumieli. A Jan zapisał je dla nas!

      W jakiej sytuacji znajdą się bezbożni,

      gdy dzieci Boże zostaną zabrane do „Domu Ojca”? Pytanie jest zasadne, bo Pismo mówi, że nie zginą oni w momencie powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa, lecz dopiero w Armagedonie – choć obydwa te wydarzenia dzielić będzie bardzo, bardzo krótki czas!

      Przypomnijmy kilka sytuacji, o jakich czytamy w Piśmie:

      • Już powyżej zaznaczyłem, że najpierw Noe wszedł do korabia, a dopiero potem – w 1 Mjż 7,10 czytamy, że stało się to „po siedmiu dniach” – ogromne masy wód zatopiły powierzchnię Ziemi!

      • Także bezbożni mieszkańcy Sodomy żyli jeszcze przez krótki czas po wyjściu Lota z grzesznego miasta – a zginęli, gdy patriarcha doszedł do Zoar (por. 1 Mjż 19,15-24).

      • Ludzka wyobraźnia jest zbyt słaba,

        „Oblubieniec” i zabrał  „mądre panny” do siebie – „… a drzwi zostały zamknięte”!

        „Tym, który otwiera, a nikt nie zamknie,  i Tym, który zamyka, a nikt nie otworzy” (Obj 3,7)! To tę prawdę podkreśla w podobieństwie Pan Jezus: 

        • A później nadeszły i pozostałe panny mówiąc: Panie! Panie! Otwórz nam. On zaś odpowiadając rzekł: Zaprawdę powiadam wam, nie znam was. Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny, o której Syn Człowieczy przyjdzie” (Mt 25,11-13).

        (Dokończenie nastąpi)