12.Czy Jezus Chrystus przenosi do nieba nasze grzechy ?

OCZYSZCZENIE ŚWIĄTYNI (1)

Omawiany w poprzedzających odcinkach adwentystyczny pogląd, według którego grzech – mimo Ofiary złożonej na Golgocie – wciąż pozostaje nie zgładzony, dla każdego znającego Pismo chrześcijanina jest nie do przyjęcia. W tej sytuacji ciśnie się na usta proste pytanie: Jeśli Jezus Chrystus umierając na krzyżu nie zgładził grzechów ludu Bożego, to kto, w jaki sposób i kiedy tego dokona?!

Poniżej zapoznamy się z odpowiedzią, jakiej na to pytanie udzielają teolodzy ADS. Rozpoznając ich argumenty powinniśmy pamiętać, iż są to ludzie, którzy uważają się za ekspertów w sprawach związanych ze świątynią.

<Adwentystyczna droga> do zgładzenia grzechów ludu Bożego:

Wychodząc z założenia, że grzechy ludu Bożego zostaną zgładzone dopiero w przyszłości, adwentystyczni teolodzy twierdzą, w całym Wieku Ewangelii Jezus Chrystus przenosi grzechy wierzących do <niebieskiej świątyni>:

  • „[..] od chwili, gdy Chrystus wstąpił do nieba, aby się zastawiać za nami przed obliczem Ojca, grzechy tych, którzy szczerze szukają przebaczenia i wyznają Bogu swe winy, są przez Niego przeniesione do świątyni niebieskiej, w oparciu o przelaną krew na krzyżu2)

  • „W starożytności przenoszono do ziemskiej świątyni grzechy ludzi symbolicznie przez krew ofiary za grzech;nasze grzechy są w rzeczywistości przenoszone do niebieskiej świątyni przez krew Chrystusa” (podkr. SK). Oczyszczenie świątyni ziemskiej dokonywało się przez usuwanie grzechów, którymi była splugawiona, prawdziwe oczyszczenie świątyni niebieskiej dokona się przez usunięcie czyli zgładzenie grzechów zapisanych w niebie. Stwarza to konieczność przeglądu ksiąg sprawozdawczych, aby ustalić (podkr. SK), kto wskutek pokuty za grzech i wiary w Chrystusa będzie upoważniony do korzystania z dobrodziejstw Jego pojednania…” 1)

Owo „ustalanie” rozpoczęło się w roku 1844, kiedy to w <niebieskiej świątyni> rozpoczął się tzw. sąd śledczy. Według Adwentystów jest to trybunał, który – zanim Pan Bóg podejmie decyzję o zbawieniu bądź potępieniu jakiegokolwiek człowieka – dokonuje analizy ksiąg, w których Boży aniołowie codziennie zapisują grzechy wszystkich wierzących, jacy żyli na Ziemi od początku świata, by sprawdzić, kto naprawdę był wierny Bogu i jest „godny ostatecznego pojednania” i zbawienia:

  • „Otoczony świętymi aniołami nasz Najwyższy Kapłan wchodzi do miejsca najświętszego niebiańskiej świątyni i tam staje przed Bogiem, aby wykonać ostatni akt Swej służby dla ludzkości – przeprowadzić sąd śledczy i pojednać z Bogiem tych wszystkich, którzy swym życiem pokazali, że mają prawo do jego dobrodziejstw. […] W niebie zanotowane są także ludzkie grzechy. […] Każdy ludzki czyn badany jest przed Bogiem i zapisywany jako wierność lub niewierność. Obok każdego imienia znajdującego się w księdze nieba zapisane jest z największą dokładnością każde słowo, każdy egoistyczny czyn, każdy nie wypełniony obowiązek, każdy ukryty grzech oraz każde przebiegłe oszustwo lub zatajenie czegokolwiek. Aniołowie zapisują wszystko: zlekceważone ostrzeżenia lub napomnienia zesłane z nieba, zmarnowany czas oraz niewykorzystane okazje, a także wpływy pobudzające do dobrego lub złego wraz ze swymi daleko sięgającymi następstwami. […] Gdy podczas sądu zostaną otworzone te księgi, Bóg dokona przeglądu życia wszystkich tych, którzy uwierzyli w Jezusa Chrystusa. Nasz Orędownik rozpocznie od pierwszych żyjących na ziemi ludzi i przechodząc od pokolenia do pokolenia zakończy na żyjących w czasie sądu. Wymienione zostanie każde imię i dokładnie zbadane każde życie. Jedne imiona będą pozostawione, inne wykreślone. Jeśli w księgach znajdą się przy niektórych imionach grzechy, za które nie żałowano u dlatego nie zostały przebaczone, imiona te będą wykreślone z księgi żywota, a wszystkie dobre uczynki zostaną wymazane z księgi pamiątkowej. […] Przy imionach tych, którzy szczerze żałowali za swoje grzechy i powoływali się w wierze na krew Chrystusa jako na pojednawczą ofiarę, będzie w księgach nieba wypisane przebaczenie. […] Boski Pośrednik będzie prosić, by wszyscy ci, którzy zwyciężyli przez wiarę w Jego krew, otrzymali przebaczenie grzechów, aby zostali wzięci do raju i ukoronowani jako Jego współdziedzice […] Kiedy Jezus wstawia się za swymi wiernymi, szatan oskarża ich przed Bogiem jako przestępców. Ten wielki zwodziciel chciał doprowadzić do tego, aby nie ufali Bogu, aby odłączyli się od Jego miłości i łamali Jego prawo. Teraz wskazuje na historię ich życia, na wady charakteru, na brak podobieństwa do Chrystusa, czym zniesławili swego Zbawiciela; wskazuje na wszystkie grzechy, do których ich skusił i na podstawie tego twierdzi, że są jego poddanymi. Jezus nie usprawiedliwia ich z grzechów, jednak wskazuje na ich pokutę i wiarę, żądając dla nich na tej podstawie przebaczenia; pokazuje Ojcu i świętym aniołom swe przebite ręce i woła: <Znam ich po imieniu, wyrysowałem ich na dłoniach moich>. […] Sąd śledczy i wymazanie grzechów musi być dokonane przed powtórnym przyjściem Chrystusa. Ponieważ umarli mają być sądzeni według tego, co zapisane jest w księgach, grzechy ludzkie nie mogą być usunięte przed ukończeniem sądu, który je bada. […] Kiedy skończy się sąd śledczy, Chrystus przyjdzie z nagrodą, aby oddać każdemu według jego uczynków” 3)

I dopiero wtedy – uczy adwentyzm – gdy sąd śledczy zostanie zakończony, a po żmudnej analizie wszystkich myśli, słów i czynów dzieci Bożych, przy każdym imieniu zostanie naniesiona adnotacja – <zbawiony>, bądź <potępiony> – nadejdzie czas zgładzenia grzechów:

  • „[…] Dzieło zbawienia ludzkości i akt oczyszczenia całego świata od grzechów zostaną ukończone w chwili wymazania wszystkich win z rejestru niebieskiego oraz zrzucenia tego brzemienia na szatana, który na końcu poniesie bezlitosną karę. […] Grzech zatem zostanie złożony na szatana, który, będąc sprawcą wszystkich grzechów, doprowadził ludzkość do upadku. […] w obecności Bożej, świętych aniołów i zastępów zbawionychgrzechy ludu Bożego zostaną włożone na szatana” (podkr. SK) 4)

  • „[…] Czy świątynia niebieska winna być także oczyszczona? Bez wątpienia. […] Tak też powinniśmy rozumieć wyrażenie zawarte w liście Ap. Pawła do Żydów 9,26: „… lecz teraz przy skończeniu wieków raz się okazał ku zgładzeniu grzechu przez ofiarowanie samego Siebie”. Koniec wieków jeszcze nie nadszedł, dlatego dzieło Chrystusa „zgładzenia grzechu” nie jest jeszcze dokonane. […] Teraz są wszystkie grzechy nasze złożone na Chrystusa: „Pan włożył na Niego nieprawości wszystkich nas, abyśmy się stali sprawiedliwością Bożą w Nim” (Izajasz 53,6). „Tego, który nie znał grzechu, uczynił grzechem za nas, abyśmy się stali sprawiedliwością Bożą w Nim” (II Kor. 5,21). Po oczyszczeniu niebieskiej świątyni Chrystus pojawi się bez grzechu. Cóż się stało z grzechem, który Chrystus wziął od nas na Siebie? […] Cóż się stanie z grzechem? Grzech zostanie złożony na szatana, który będzie musiał zginąć za grzech…” 5)

I tak oto doszliśmy do finału. Szokującego finału! Bo według cytowanych nauczycieli, grzechy ludu Bożego zostaną zgładzone przez szatana!!!

Czy te poglądy i wierzenia mają coś wspólnego z Biblią?

Zdecydowanie, nie.

Katastrofą jest już sam pomysł, że Jezus Chrystus przenosi grzechy ludu Bożego do nieba – i to „przez Swoją własną krew”! Głosząc takie poglądy adwentyzm grzeszy przeciwko Zbawicielowi, gdyż uznaje Jego krew – krew, która ma działanie piorunujące na grzechy i je gładzi – za substancję zanieczyszczoną grzechem, i w konsekwencjizanieczyszczającą Niebo.

Jako chrześcijanie możemy wierzyć albo Pismu Świętemu, które naucza, że na Golgocie Jezus Chrystus zgładził nasze grzechy, a gdy je wyznajemy i opuszczamy, Pan Bóg nam je odpuszcza i już nigdy nie wspomina (por. Hbr 10,11-18; 1 Jana 1,9), albo wierzyć w ponure wizje Ellen White, w których grzechy wciąż trwają i zanieczyszczają niebo, co daje szatanowi podstawę do oskarżania ludu Bożego.

Ta ostatnia kwestia wymaga kilku dodatkowych zdań, jako że – zgodnie z Obj 12,10 – szatan mógł oskarżać lud Boży tylko do czasu zrzucenia go z nieba. Czynił to na podstawie „listu dłużnego” – a więc grzechów ludu Bożego, które do Golgoty nie były jeszcze zgładzone. Kiedy jednak przez Swą śmierć Jezus Chrystus „wymazał obciążający nas list dłużny… i usunął go, przybiwszy go do krzyża” (Kol 2,14) – odebrał szatanowi i „władzę nad śmiercią” (Hb 2,14), i możliwość dalszego oskarżania dzieci Bożych – jako że został bezpowrotnie usunięty z nieba! Pomysł, aby szatana uczynić oskarżycielem – a więc prokuratorem – na sesji <sądu śledczego>, pewnie mu pochlebia, ale to tylko niedojrzała mistyfikacja.

Takim samym nadużyciem jest też koncepcja <sądu śledczego>, w myśl której od 22 października 1844 roku Pan Bóg jako Sędzia analizuje życie wszystkich wierzących, jacy żyli od początku świata, by ustalić, kto z nich jest godzien życia wiecznego, a kogo trzeba usunąć poza nawias zbawienia. Tej sprawie poświęcę więcej miejsca w późniejszych odcinkach cyklu, zaś tutaj podniosę tylko kilka najważniejszych myśli, które całkowicie zaprzeczają tym twierdzeniom. I tak:

  • Z Biblii wiemy, że Bóg Ojciec jest najwyższym „Sędzią wszystkich” (por. Hbr 12,23), ale wiemy też, że od czasu pierwszego przyjścia Jezusa Chrystusa na Ziemię „Ojciec nikogo nie sądzi, lecz wszelki sąd przekazał Synowi” (Jan 5,22; por. DzAp 17,30.31). Znamy też słowa Jezusa, który stwierdził, że w Wieku Ewangelii ludzie osądzają się sami, gdy przyjmują albo odrzucają Jego naukę (Jan 12,46-48; por. Obj 14,6.7). Wiemy ponadto, że dopóki trwa Czas Łaski – który jest formą Bożej amnestii dla ludzi – sąd jest zawieszony, aż dopiero nadejdzie ustanowiony przez Boga „dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie Go z martwych (DzAp 17,31)!

  • Według Ellen White, aby Pan Bóg mógł wydać sprawiedliwy wyrok na kogokolwiek ze Swego ludu, musi analizować księgi, w których zapisano wszystkie ich myśli i uczucia, słowa, czyny i intencje, gdyż dopiero tabuchalteryjna czynność daje Mu wiedzę o tym, kto jest godzien zbawienia. Jest to próba zniżenia Najwyższego do poziomu nieświadomego wielu spraw człowieka. Tymczasem, „fundament Boży stoi niewzruszony i ma tę pieczęć na sobie: Zna Pan, którzy są Jego, i: Niech odstąpi od niesprawiedliwości każdy, kto wzywa imienia Pańskiego” (2 Tym 2,19)!

  • W przytoczonym powyżej fragmencie „Wielkiego boju” Ellen G. White wyraźnie sugeruje, że na <sądzie śledczym> Jezus broni nas przed Ojcem i błaga Go o łaskę dla podsądnych („pokazuje Ojcu i świętym aniołom swe przebite ręce i woła: <Znam ich po imieniu, wyrysowałem ich na dłoniach moich>) Tymczasem biblijny Jezus, mówiąc o czasie gdy odejdzie do nieba i zostanie Orędownikiem ludu Bożego, stwierdził: „Owego dnia w imieniu moim prosić będziecie, a nie mówię wam, że Ja prosić będę Ojca za was; Albowiem sam Ojciec miłuje was, dlatego, że wyście mnie umiłowali i uwierzyli, że Ja od Boga wyszedłem” (Jan 16,26.27). Moc ubłagania tkwi w Ofierze Golgoty, a nie w błagalnych słowach: „… On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy” (1 Jana 2,2 BT).

Ignorowanie podstawowych prawd biblijnych, podobnie jak próby naginania wersetów Słowa Bożego do ludzkich poglądów, to działanie bardzo niebezpieczne. W tym konkretnym przypadku zaprzeczanie podstawowej chrześcijańskiej prawdzie, że Pan Jezus Chrystus zgładził na Golgocie grzechy ludu Bożego, doprowadziło do przyjęcia nauki, że w końcu czasu grzechy ludu Bożego zostaną włożone na… szatana, i w nim zgładzone!

Do twórców i rzeczników tego tragicznego poglądu nie przemawiają liczne wypowiedzi Pisma Świętego stwierdzającego wprost, że Jezus Chrystus stał się jedynym nosicielem grzechów ludu Bożego. Na przykład:

  • Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Jahwe zwalił na Niego winy nas wszystkich. […] Sprawiedliwy mój sługa wielu usprawiedliwi i sam ich winy poniesie – Iz 53,11 BT);

  • On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was” (1 Ptr 2,24);

  • On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą” (2 Kor 5,21).

Nie przekonują ich także wypowiedzi Pisma stwierdzające, że Jezus Chrystus na Golgocie zgładził grzechy wszystkich dzieci Bożych:

  • A wiecie, że On się objawił, aby zgładzić grzechy, a grzechu w Nim nie ma” (1 Jana 3,5):

  • […] obecnie zjawił się On jeden raz u schyłku wieków dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie. A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd. Tak i Chrystus raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy Go oczekują” (Hbr 9,28).

  • Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata (Jan 1,29);

  • Jest bowiem rzeczą niemożliwą, aby krew wołów i kozłów mogła gładzić grzechy. […] Lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł na prawicy Bożej. {…] Albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni. {…] Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy(Hbr 10,1-18 BT)!

Dlaczego nie trafiają do nich proste słowa Pisma?

Dowody biblijne i historyczne nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że te przedziwne nauki adwentystyczne, dla których brak oparcia w Słowie Bożym, powstały w jednym wyłącznie celu – to jest, aby wesprzeć chybotliwą naukę o roku 1844! Pionierzy adwentyzmu i ich sukcesorzy chcą za wszelką cenę wykazać, że dramatycznie zakończony ruch millerowski 6) mylił się tylko co do wydarzenia, lecz nie mylił się w obliczeniach. Niestety, także ten przypadek potwierdza znaną regułę, że błąd rodzi błąd.

(c.d.n.)

Przypisy:

  1. E.G. White, Historia zbawienia, wydawnictwo <Znaki Czasu>, Warszawa 1958, str. 266.

  2. Konstanty Bulli, Księga Daniela, wydawnictwo „Znaki Czasu”, Warszawa 1966, str. 288.

  3. Ellen G. White, Wielki Bój, wydawnictwo Znaki Czasu, wyd. III., Warszawa 1981, str. 372-375.

  4. Konstanty Bulli, dz. cyt. str 289.

  5. T.T. Babienco, Pojednawcza Ofiara Chrystusa i Jego Pośrednictwo, Nakładem „Polskiego Domu Nakładowego” Sp. z ogr.odp., Warszawa, 1935, str. 34-36.

  6. Dramatyczne wydarzenia lat 40. XIX wieku zostały szczegółowo przedstawione w pierwszych czterech odcinkach niniejszego cyklu.