Trójanielskie Poselstwo

Poniższy tekst jest zapisem rozmowy, jaka miała miejsce kilka lat temu. Jej tematem było tzw. Trójanielskie Poselstwo z księgi Objawienia św. Jana 14,6-11. Rozmówcom zależało przede wszystkim na tym, by prawidłowo zrozumieć ten fragment biblijny. Zarazem jednak chcieli się dowiedzieć, ile prawdy jest w twierdzeniu adwentystów, utrzymujących, że Poselstwo Trzech Aniołów zwiastują jedynie oni, począwszy od roku 1844. Uznałem, że o ile sam temat jest bardzo ważny, to niekoniecznie ważne są personalia rozmówców; stąd w tekście zachowuję jedynie inicjały imion i nazwisk.

Trójanielskie Poselstwo

P. S.: Poznałem społeczności wyznaniowe, które uważają, że dopiero wraz z ich zaistnieniem, Bóg skierował do świata Swoje „szczególne poselstwo”. Usłyszałem, że do grona takich wyznań należą też Adwentyści Dnia Siódmego, którzy twierdzą, że dopiero oni, począwszy od 1844 roku zaczęli ogłaszać światu Trójanielskie Poselstwo z Obj 14,6-11. – Czy oni naprawdę tak twierdzą, a jeśli tak, to czy jest to prawdą?

J. P.: W istocie, adwentyści wysuwają takie twierdzenie. Jest to zresztą jedna z ich sztandarowych nauk. Czytamy o tym także w ich licznych publikacjach, jak np.: „W roku 1844 rozpoczęło się […] głoszenie na ziemi trójanielskiego poselstwa (Obj 14,6-11), stanowiącego orędzie Boże, mające na celu przygotowanie ludzkości na zakończenie czasu łaski i powrót Chrystusa w chwale” (Z. Łyko, Nauki Pisma Świętego, s. 299). Albo: „[…] Trójanielskie poselstwo jest niezwykle uroczystym, brzmiącym wprost dramatycznie orędziem Bożym skierowanym do ludzkości żyjącej w czasach eschatologicznych. Trzej aniołowie i treść ich zwiastowania reprezentują ogólnoświatowy ruch na rzecz ewangelicznej i duchowej odnowy chrześcijaństwa i ludzkości, powstały w związku z wybiciem w roku 1844 godziny sądu Bożego, obwieszczający światu ostatnie poselstwo Boże” (tamże, s. 322).

Trudno się jednak zgodzić, że roszczenia te wynikają z Pisma Świętego. Bo zgodnie z Pismem i historią, poselstwo pierwszego „anioła” z Obj 14,6.7 głosili już Apostołowie w I wieku po Chrystusie…

P. S.: Już wtedy? Nie ukrywam, że jestem zaskoczony i – mam co do tego spore wątpliwości!… A w ogóle, to najpierw chciałbym się dowiedzieć, dlaczego ten pierwszy „anioł” w tekście biblijnym jest nazwany „innym aniołem„? Przecież w tym 14. rozdziale wcześniej nie występuje żaden anioł, podobnie jak w poprzedzającym 13. rozdziale; tam też nie występuje żaden anioł. Tymczasem stwierdzenie „inny anioł” sugeruje, jakby jednak jakiś anioł tam był…

J. P.: To jest dobre pytanie, które odsyła nas do pierwszych pięciu wersetów czternastego rozdziału, gdzie został przedstawiony „Baranek„, który „stał na górze Syjon„, w otoczeniu „stu czterdziestu czterech tysięcy” wybranych. – Jak rozumiem, w tej symbolicznej wizji opisano sytuację, jaka zaistniała w pierwszym przyjściu Jezusa Chrystusa, gdy jako Syn Człowieczy przyszedł do Swego ludu – Izraela.

Bo przecież „Baranek”, to właśnie On, jak o tym świadczą teksty biblijne, np. Jan 1,29 („Nazajutrz ujrzał Jezusa, idącego do niego, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata„), czy 1 Kor 5,7 („… albowiem na naszą wielkanoc jako baranek został ofiarowany Chrystus„).

Z kolei „góra Syjon” symbolicznie wyobraża Izraela, o czym czytamy m.in. u Izajasza: „Jednak Syjon mówi: Pan mnie opuścił i Wszechmocny zapomniał o mnie. – Czy kobieta może zapomnieć o swoim niemowlęciu i nie zlitować się nad dziecięciem swojego łona? A choćby one zapomniały, jednak Ja ciebie nie zapomnę…” (49,14-16); „Przyjdzie jako Odkupiciel dla Syjonu i dla tych, którzy w Jakubie odwrócili się od występku” (Iz 59,20); „Przyjdą także do ciebie schyleni nisko synowie twoich gnębicieli i wszyscy, którzy tobą pogardzali, padną ci do nóg, i będą cię nazywać grodem Pana, Syjonem Świętego Izraelskiego” (Iz 60,14).

Ale Jezus Chrystus jest nie tylko „Barankiem„, lecz także… „Aniołem„! – Gdy Malachiasz zapowiada Jego przyjście na świat w ciele, najpierw mówi o Janie Chrzcicielu (również nazywając go „aniołem”), zaś potem określenie to stosuje do Jezusa: „Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów” (Mal 3,1 BT).

  • To właśnie ten czas przedstawiono w wizji ap. Janowi; to wtedy „Anioł Przymierza”, a równocześnie „Baranek, który gładzi grzech świata” przyszedł do „góry Syjon”, by – zgodnie z proroctwem Daniela – „wzmocnić przymierze wielom ich w tygodniu ostatnim, a w połowie onego tygodnia uczynić koniec ofierze palonej i ofierze śniednej” (Dan 9,27 BG; por. Hbr 10,1-18)!

  • To wtedy na czołach tych Żydów, którzy przyjęli Mesjasza, umieszczono „jego imię i imię jego Ojca”, gdyż „Każdy, kto podaje w wątpliwość Syna, nie ma i Ojca. Kto wyznaje Syna, ma i Ojca” (1 Jana 2,23; 4,15);

  • I to wtedy Jezus Chrystus spośród starożytnego ludu Bożego wybrał i zapieczętował Duchem Świętym (2 Kor 1,21.22) „sto czterdzieści cztery tysiące” (Obj 7,1-8), czyli „Resztę” Izraela tamtego czasu (por. Rz 11,1-5), która stała się pierwocinami dla Boga i dla Baranka” w wielkim dziele Ewangelii (Jak 1,1.17.18)!

P. S.: A więc ty mówisz, że „sto czterdzieści cztery tysiące”, o których czytamy w Obj 7,1-8 oraz w 14,1-5 – to Żydzi z czasów Jezusa?

J. P.: Tak, to właśnie staram się powiedzieć. Jest to „Reszta” Izraela, nawrócona w „ostatnim tygodniu”, o której ap. Paweł wzmiankuje w Rz 11,5 („Podobnie i obecnie pozostała resztka według wyboru łaski” – porównaj także Iz 10,20-22).

P. S.: No, ale przecież ta szczególna grupa ludzi, wyznacza się pewnymi cechami, których Żydzi tamtego czasu raczej nie posiadali… A poza tym siódmy rozdział Objawienia, w którym opisano „pieczętowanie” owych „144 tysięcy” rozpoczyna się od opisu świata w dniach ostatecznych, kiedy Bóg wstrzymuje „wiatry Ziemi”, by nie doszło do zagłady życia! To przecież nie jest czas Apostołów, lecz najwyraźniej nasz czas!…

J. P.: Jeśli będziesz miał takie życzenie, na temat „144 tysięcy” porozmawiamy następnym razem. Zaś teraz chciałbym powrócić do tematu Trójanielskiego Poselstwa. Przypominam, że pytałeś o logikę użycia w tekście Obj 14,6 określenia „inny anioł”, sugerując, że w pierwszych pięciu wersetach tego rozdziału prawdopodobnie był już jakiś „anioł”. Okazało się, że miałeś rację, bo tam naprawdę występuje „anioł” – „Anioł Przymierza” – Jezus Chrystus! A teraz wracamy do „innego anioła”:

  • Kiedy zakończył się wyznaczony dla Izraela okres „siedemdziesięciu tygodni” z proroctwa Daniela 9,24-27, i „Reszta” z tego narodu została zapieczętowana, nastał czas, by zanieść Ewangelię narodom pogańskim. Ten czas i wydarzenia zostały opisane pięknym, obrazowym językiem w kolejnych wersetach czternastego rozdziału księgi Objawienia św. Jana: „Potem ujrzałem innego anioła lecącego przez środek nieba, mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia wśród tych, którzy siedzą na ziemi, wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu. Wołał on głosem donośnym: 'Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę, bo godzina sądu Jego nadeszła. Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze i źródła wód” (w. 6.7 BT);

  • Już nie jeden naród, lecz wszystkie narody Ziemi otrzymały dostęp do Boga i Jego łaski (Tyt 2,11-14). Ci, którzy kiedyś byli „bez Chrystusa, dalecy od społeczności izraelskiej i obcy przymierzom, zawierającym obietnice, nie mający nadziei i bez Boga na świecie”, teraz „stali się bliscy przez krew Chrystusową” (Ef 2,11-13)! Odtąd przez Niego jednakowy dostęp do Ojca mają wierzący z Żydów, i wierzący z pogan; „Tak więc nie jesteście już obcymi i przychodniami – napisał do nawróconych z pogan ap. Paweł – lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga. Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. Na którym cała budowla mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu. Na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu” (Ef 2,19-22).

P. S.: Kto jednak jest tym „innym aniołem”? Czy w tym symbolu należy widzieć Apostołów, którzy otrzymali polecenie, by być „świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (DzAp 1,8)? – To by nawet miało sens…

J. P.: W Obj 14,1 zgromadzenia „Reszty” Izraela tamtego czasu – a więc „stu czterdziestu czterech tysięcy” – dokonał „Baranek” i zarazem „Anioł Przymierza (Mal 3,1), Jezus Chrystus.

Natomiast określenie „inny anioł” (Obj 14,6.7) odnosi się niewątpliwie do wszystkich Bożych posłańców, którzy od dni Apostołów aż do kresu czasu zwiastują Ewangelię (Wieczną Ewangelię o zbawieniu w krwi Mesjasza-Jezusa) narodom tego świata:

  • Odnosi się na pewno do Piotra, którego Pan posłał z Ewangelią do domu Korneliusza, gdzie Apostoł wypowiedział te znamienne słowa: „Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę. Lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje” (DzAp 10,34.35);

  • Bez wątpienia odnosi się do Apostoła Narodów – Pawła – o którym Jezus Chrystus powiedział: „… mąż ten jest moim narzędziem wybranym, aby zaniósł imię moje przed pogan i królów, i synów Izraela” (DzAp 9,15);

  • Odnosi się do wszystkich tych, którzy wraz z Pawłem, odrzuceni przez niechętnych Ewangelii Żydów, zwiastowali ją spragnionym Boga poganom: „Wtedy Paweł i Barnaba odpowiedzieli odważnie i rzekli: Wam to najpierw miało być opowiadane Słowo Boże, skoro jednak je odrzucacie i uważacie się za niegodnych życia wiecznego, przeto zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: Ustanowiłem cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi. Poganie, słysząc to, radowali się i wielbili Słowo Pańskie, a wszyscy ci, którzy byli przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli” (DzAp 13,46-48);

  • I w tym samym stopniu odnosi się do wszystkich posłańców Bożych, którzy kolejnym pokoleniom zwiastowali, zwiastują i aż do końca będą zwiastować Ewangelię zbawienia!

P. S.: „Wiesz, zastanawiam się nad pewną sprawą. Ktoś mi powiedział, że słowa „innego anioła” („Bójcie się Boga… i oddajcie pokłon temu, który stworzył niebo i ziemie, i morze i źródła wód”) kojarzą się bezpośrednio z powstałą w XIX wieku teorią ewolucji, która zaprzecza, że to Bóg jest Stwórcą wszystkiego… Przecież wcześniej nikt nie twierdził, ze wszystko, co istnieje, stało się samo… Gdyby założyć, że tak jest, wówczas adwentyści mogliby mieć rację, że to właśnie oni od XIX wieku głoszą to poselstwo. – Co o tym sądzisz?

J. P.: No cóż, można mieć różne skojarzenia. Ale każde z nich trzeba weryfikować, czy jest prawidłowe, a więc czy znajduje potwierdzenie w Biblii i w faktach. Ktoś ci powiedział, że poselstwo „innego anioła” kojarzy się z darwinowską teorią ewolucji. A dlaczego tylko z nią? Przecież wiesz, że nie znające Boga narody czciły słońce, księżyc, planety i gwiazdy. Poganie czcili „święte gaje”, „święte źródła”, kłaniali się falom morskim i składali im ofiary (nawet z ludzi!), a także żywioły – wodę, ogień, powietrze… – Nie znały natomiast Tego, który to wszystko stworzył! To należało zmienić, i właśnie już Apostołowie zaczęli to zmieniać. Czytając czternasty rozdział Dziejów Apostolskich możemy zobaczyć jak to robili:

  • Po uzdrowieniu w Listrze chorego na bezwład nóg, gdy rozentuzjazmowany tłum uznał posłańców Jezusa za greckich bogów, Zeusa i Hermesa, i chciał im złożyć uroczystą ofiarę, Apostołowie stanowczo się temu sprzeciwili: „Gdy to usłyszeli apostołowie Barnaba i Paweł, rozdarli szaty swoje i wpadli między tłum, krzycząc i wołając: Ludzie, co robicie? I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak i wy, zwiastujemy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marnych rzeczy do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest! (w. 14.15);

  • Na pewno zauważyłeś, że Barnaba i Paweł już w I wieku po Chrystusie głosili poganom dokładnie to, co głosi „inny anioł” z Obj 14,6.7 („… oddajcie pokłon temu, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i źródła wód”)! Zresztą dokładnie to samo głosili inni apostołowie (por. DzAp 10,34.35).

P. S.: Wiesz, to brzmi dość przekonywająco… Faktycznie, to takie proste… Ale, ale.. Nie! Jednak Apostołowie nie mogli głosić Trójanielskiego Poselstwa! Przecież nie mogli głosić „upadł, upadł Babilon” (oczywiście zgadzasz się, że chodzi tu o nowożytny „Babilon” – papiestwo?!) – bo wszak dla nich była to odległa przyszłość!

J. P.: A czy ja mówię, że oni głosili Trójanielskie Poselstwo? – Powyżej wykazałem, że oni na pewno głosili poselstwo reprezentowane przez pierwszego z trzech „aniołów”. Dla kolejnych poselstw musiał nadejść właściwy czas. Poselstwo „drugiego anioła” (w. 8), podobnie jak poselstwo „trzeciego anioła” (w. 9-11) ogłaszające upadek duchowego „Babilonu” i Boży wyrok na wszystkich, którzy „pokłonią się bestii i obrazowi jej”, zaczęli ogłaszać światu Reformatorzy – ci wcześni, działający jeszcze w okresie Średniowiecza i Odrodzenia, jak i późniejsi, w okresie Reformacji… I to tak trwa do dziś.

P. S.: No tak, nie zwróciłem na to uwagi. Ale jest tu jeszcze kilka ważnych elementów. Na przykład sprawa sądu. Zwiastując Ewangelię, pierwszy z tych trzech „aniołów” mówi: „Bójcie się Boga… gdyż nadeszła godzina sądu jego…”. – Jakiego sądu? Czy ma to coś wspólnego z instytucją tzw. „sądu śledczego”, o którym adwentyści nauczają, że zaczął się od roku 1844?…

J. P.: Adwentystyczna koncepcja „sądu śledczego”, to także temat, któremu może kiedyś poświęcimy nieco uwagi. Wprawdzie jest to teologiczny „bubel”, ale ze względu na to, że wciąż miesza ludziom w głowach, na pewno warto i trzeba ją omówić. Teraz jednak mamy odpowiedzieć na pytanie, jaki o jakim sądzie jest mowa w Obj 14,7. Znów jest to bardzo prosta biblijna nauka:

  • Dla tych, którzy słyszą Ewangelię o zbawieniu w krwi Jezusa Chrystusa, nastaje czas sądu – Sądu Ewangelii, jak powiedział Pan Jezus: „A na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat…” (Jan 3,19);

  • Autorzy biblijni nauczają, że o życiu wiecznym lub wiecznym potępieniu człowieka rozstrzyga jego osobisty stosunek do zwiastowanej mu Ewangelii! – „Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego” (Jan 3,18); „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota” (Jan 5,24);

  • To prawda, że „my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusa…” (2 Kor 5,10). Ale nie wszyscy w tym samym celu! – Jedni znajdą się tam jako podsądni, po to, by wysłuchać wyroku potępiającego i otrzymać należną karę za swe złe uczynki (Mt 25,31-33.41-46; Obj 20,12-15), zaś Swoich wiernych naśladowców Jezus Chrystus uczci wtedy wobec Ojca i aniołów (Mt 10,32.33; Łk 9,26), i zaprosi do Królestwa Chwały! Potępionym zostaną wtedy przypomniane wszystkie ich grzechy i cała ich nieprawość (Obj 20,13). Natomiast zbawionym, którzy zostali usprawiedliwieni w krwi Jezusa Chrystusa, ich grzechy nie będą przypominane: „… a grzechów ich i ich nieprawości, nie wspomnę więcej” (Hbr 10,11-18);

  • Wszędzie tam, gdzie zwiastowana jest Ewangelia, równocześnie trwa sąd i dokonuje się rozdzielenie ludzi – na tych, którzy należą do Boga i są dziedzicami niebios, oraz na tych, którzy na zawsze pozostaną w śmierci: „Ja jako światłość przyszedłem na świat, aby nie pozostał w ciemności nikt, kto wierzy we mnie. A jeśliby kto słuchał słów moich, a nie przestrzegał ich, Ja go nie sądzę; nie przyszedłem bowiem sądzić świata, ale świat zbawić. Kto mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ma swego sędziego: Słowo, które głosiłem, sądzić go będzie w dniu ostatecznym” (Jan 12,46-48).

P. S.: Z tego wynika, że w rzeczywistości każdy człowiek sądzi się sam! Czy dobrze to rozumiem?

J. P.: Tak, dobrze to rozumiesz.

P. S.: Ale, jeśli tak to wygląda, to w końcu jak to jest? – Bóg jest „Sędzią wszystkich”, jak czytamy w Liście do Hebrajczyków 12,23 – albo sędziami są ludzie? Coś mi się w tym nie zgadza…

J. P.: A przecież to takie proste. Bo nawet, jeśli Sądem Ewangelii każdy człowiek osądza się sam (a więc sam decyduje o swoim wiecznym losie), to dzieje się to w sposób określony przez Boga, i w oparciu o kryteria przez Niego ustanowione – a więc sąd ten bez wątpienia jest sądem Bożym!

Dodać jednak trzeba, że Sąd Ewangelii nie jest jedynym rodzajem sądu Bożego. Biblia uczy o kilku rodzajach sądów Bożych – „sądzie świata” (Jan 12,31), „sądzie Ewangelii” (Jan 3,18.19; 5,24), „sądzie ognia” (1 Ptr 4,12-18; 2 Tes 1,3-5), „sądzie ostatecznym” (Mt 25,31-46; DzAp 17,31), „sądzie nad <małym rogiem>” (Dan 7,9.10.22.26), a także o „doraźnych (karnych) sądach” Boga (np. nad królem Herodem Agryppą – DzAp 12,21-23)…

(Tak na marginesie: Wydawnictwo „Duch Czasów” rozpowszechnia pozycję pt. Sądy Boże nad ludzkością, w której wszystkie znane Biblii rodzaje sądów, zostały szczegółowo omówione. Poświęcono tam także kilkanaście stronic zagadnieniu wspomnianego przez ciebie „sądu śledczego”, który dziś adwentyści nazywają trochę inaczej, mianowicie „sądem przedadwentowym”.) 2)

P. S.: Chętnie nabędę tę pozycję, co pewnie pozwoli mi lepiej zrozumieć te sprawy. Choć już teraz mogę powiedzieć, że twoje argumenty trafiły mi do przekonania. Tak naprawdę, to od początku miałem wątpliwości co do tego, że to dopiero adwentyści w XIX wieku głosić Trójanielskie Poselstwo…

J. P.: Ten pogląd adwentystów jest tragicznym nieporozumieniem. Sugeruje bowiem, że Bóg odłożył ewangelizację świata do XIX wieku! W związku z tym należy ich zapytać (i od razu przepraszam za surowy ton, ale trudno mi o tym mówić bez emocji):

  • Z czyjego polecenia i upoważnienia działali Apostołowie, niosąc poselstwo łaski narodom pogańskim?

  • Z czyjego mandatu tę samą Wieczną Ewangelię zwiastowali wierni Bogu ludzie we wszystkich wiekach, zanim Ruch Millerowski zaczął głosić, że Jezus Chrystus powróci w chwale w dniu 22 października 1844?!

  • Czyżby owi starożytni świadkowie Jezusa i kontynuatorzy ich misji w okresie średniowiecza, a potem Reformatorzy XVI, XVII i XVIII wieku oraz pierwszej połowy wieku XIX, byli samozwańcami?!…

P. S.: A może adwentystom chodzi o to, że oni jako Kościół kontynuują głoszenie tego poselstwa? Że – w odróżnieniu od Apostołów, którzy zwiastowali poselstwo „innego anioła” z Obj 14,6.7) – oni głoszą poselstwo wszystkich trzech „aniołów”?…

J. P.: Przytoczone na wstępie naszej rozmowy cytaty z książki Zachariasza Łyko (Nauki Pisma Świętego), świadczą o czymś przeciwnym: Adwentyści twierdzą, że to dopiero oni zaczęli zwiastować Trójanielskie Poselstwo. Choć… No właśnie, warto o tym teraz powiedzieć.

Adwentystyczna prorokini, Ellen G. White, w książce „Historia Zbawienia” najpierw gruntuje pogląd, że adwentyści, i tylko adwentyści głoszą i do końca świata będą głosić Trójanielskie Poselstwo, a potem nieoczekiwanie pisze:

  • „[…] Poselstwo pierwszego Anioła, wypełniło się w latach 1840-44 przez ruch adwentowy,*) na skutek czego z kościołów wyszło wiele tysięcy ludzi.” (s. 251);

  • „[…] Drugie poselstwo anielskie z Obj 14 r. wypełniło się latem 1844 roku.” (tamże, s. 257);

  • „[…] Gdy w roku 1844 Jezus wszedł do miejsca najświętszego niebieskiej świątyni, polecił swoim sługom ogłosić światu ostatnie poselstwo łaski. Poselstwem tym jest przestroga trzeciego Anioła z Obj 14 rozdział.” (tamże, s. 268).

Z powyższego jasno wynika, że adwentyści – jeśli naprawdę wierzą swojej prorokini – od roku 22.X.1844 roku mają prawo głosić światu jedynie to, co głosi „trzeci anioł” (Obj 14,9-11), nie zaś całe Trójanielskie Poselstwo!

P. S.: Zaraz, zaraz! Czegoś tu nie rozumiem! Jeśli miałbym wierzyć pani White i przyjąć, że poselstwo pierwszego z trzech „aniołów” wypełniło się w latach 1840-44 przez „ruch adwentowy”, a dokładniej: przez Ruch Millerowski, to przecież równocześnie musiałbym przyjąć, że Północna Ameryka – bo tam tylko działali milleryści – była całym światem!?…

J. P.: No właśnie. Cieszę się, że sam zauważyłeś tę niedorzeczność. W Obj 14,6.7 czytamy, że „anioł” ten „leci przez środek nieba” i zwiastuje Ewangelię „mieszkańcom ziemi i wszystkim narodom, i plemionom, i językom, i ludom”

  • Jest zatem oczywiste, że chodzi tu o misję, która od czasów apostolskich stopniowo ogarnia swoim zasięgiem cały glob ziemski, co doskonale koresponduje ze słowami Pana Jezusa: „I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec” (Mt 24,14).

  • Tymczasem Ellen White twierdzi, że poselstwo to wypełniło się przez ruch adwentowy w latach 1840-44! Jakby Północna Ameryka była całym światem, „wszystkimi narodami, plemionami, językami, i ludami” – a dla ogłoszenia Ewangelii Chrystusowej wystarczyło pięć lat działalności (zwodniczego, jak się na dodatek okazało!) ruchu millerowskiego! Przecież to jest straszne!

P. S.: Tak, to jest straszne!… Słuchaj, jestem już dziś zmęczony. Chciałbym jednak, byśmy znów znaleźli czas na rozmowę…

J. P.: Bardzo chętnie. A o czym chciałbyś wtedy porozmawiać?

P. S.: Może właśnie o tym „sądzie śledczym”?

J. P.: Dobrze. Zdzwonimy się.

___________________________________________________________________

  1. Wprawdzie Kościół Adwentystów DS ukonstytuował się dopiero w roku 1863, jednak w sensie duchowym jest on spadkobiercą idei ruchu millerowskiego, który w latach 1840-44 zwiastował Amerykanom rychłe i oznaczone ścisłą datą powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. I to z tego powodu Ellen G. White ruch millerowski (w którym aktywnie uczestniczyła) nazywa „ruchem adwentowym”.

  2. Pozycję tę można zamówić, pisząc na adres: Wydawnictwo „Duch Czasów”, ul. Cieszyńska 96; 43-300 Bielsko-Biała, skr. Poczt. 411.

NIEB002