Pismo Święte nie jest dziełem naukowym, nie używa określeń i pojęć naukowych czy pseudonaukowych. Jest to przede wszystkim Księga mówiąca o zbawieniu. Dzięki niej miliony ludzi znalazło drogę do osobistego pojednania się z Bogiem i siłę do zmiany swojego życia, dowodząc jak prawdziwe są treści w niej zawarte.
Z tego powodu określenia takie jak: „okultyzm”, „psychotronika”, „spirytyzm”, „parapsychologia”, czy „zdolności paranormalne” – w Biblii nie występują. Są to terminy stricte naukowe albo raczej – pseudonaukowe. Jak czytamy w słowniku: „Okultyzm [łac. occultus = tajemny, ukryty. 1. pseudonaukowa teoria (często teozoficzna) o istnieniu nadprzyrodzonych sił tajemnych, z którymi mogą obcować tylko ludzie wybrani, wtajemniczeni, ogół praktyk magicznych związanych z tą teorią. 2. psych. Dział dociekań psychologicznych dotyczących zjawisk metapsychologicznych, parapsychologia”. (Słownik Wyrazów Obcych, PWN, Warszawa 1972, s. 525).*)
Nie znaczy to jednak wcale, że Biblia nie mówi o zjawiskach, które współcześnie określa się wymienionymi terminami. Wprost przeciwnie, mówi o nich i stanowczo przed nimi ostrzega! Oto kilka cytatów:
- „Kto zaś zwróci się do wywoływaczy duchów i do wróżbitów, by naśladować ich w cudzołóstwie, to zwrócę swoje oblicze przeciwko takiemu i wytracę go spośród jego ludu” (3 Mjż 20,6);
- „A jeżeli mężczyzna albo kobieta będą wywoływać duchy lub wróżyć, to poniosą śmierć. Ukamienują ich, ich krew spadnie na nich.” (3 Mjż 20,27);
- „Niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna albo swoją córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej, ani zaklinacz, ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych; gdyż obrzydliwością jest dla Pana każdy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwości Pan, Bóg twój, wypędza ich przed tobą. Bądź bez skazy przed Panem, Bogiem twoim, gdyż te narody, które ty wypędzasz, słuchają wieszczbiarzy i wróżbitów, a na to Pan tobie nie pozwolił” . (5Mjż 18,10-14).
Należy zauważyć, że w tekstach tych wymieniono niemal wszystkie praktyki okultystyczne – wróżbiarstwo, magię, spirytyzm oraz modne współczesne praktyki lecznicze, emitujących dziwną energią psychoenergoterapeutów.
Wszystkie one są obrzydliwością dla Pana!
Z tego powodu biblijnie wierzący chrześcijanie powinni być od nich całkowicie wolni – nie mogą ich ani uprawiać, ani z nich korzystać – gdyż „na to tobie Pan nie pozwolił”!
Powód tego zakazu jest oczywisty: Biblia objawia, że praktykami tymi parają się ludzie utrzymujący kontakty z mocami zła, z duchowymi potęgami, z istotami demonicznymi, które pozostają w opozycji do Boga. To od nich okultyści otrzymują informacje i moc potrzebną w swej działalności. Te duchowe istoty, niewidzialne dla oczu ludzkich (lecz przez to nie mniej, ale bardziej groźne) działając podstępnie przez swoje ludzkie narzędzia, uzyskują wpływ na życie mieszkańców Ziemi. Najpierw wzbudzają zainteresowanie i pozyskują zaufanie nieświadomych i nieostrożnych ludzi, potem zaś niszczą psychicznie i duchowo, a w końcu także fizycznie swoje ofiary.
Niestety, wielu ludzi lekceważy lub wręcz wyśmiewa takie stanowisko; jedni dlatego, że zupełnie nie wierzą w istnienie szatana i jego demonów, inni zaś, że w praktykach okultystycznych nie widzą żadnego niebezpieczeństwa. C.S. Lewis w Screwtape Letters (Podstępna Literatura) pisze w związku z tym:
- „Możemy wpaść w dwie pułapki zastawione przez szatana i demony. Jedna z nich to zaprzeczenie ich istnienia. Druga to bezgraniczna wiara, której towarzyszy nadmierne, wręcz niezdrowe zainteresowanie siłami demonicznymi. Sam szatan i demony cieszą się z obu błędów i z ogromną radością witają zarówno materialistę, jak i magika”.
Myślę jednak, że istnieje jeszcze trzecia grupa, w której na swe nieszczęście znalazło się też wielu chrześcijan.
Ta grupa napawa troską. Są to ludzie, którzy wiedzą o istnieniu szatana i demonów, i są świadomi niebezpieczeństw z ich strony, a od okultyzmu w jego jednoznacznych przejawach – takich jak spirytyzm, magia czy wróżbiarstwo – odcinają się kategorycznie. Mają oni jednak wątpliwości, czy różdżkarstwo, diagnozowanie chorób i wyszukiwanie lekarstw za pomocą wahadełka, albo emitowana przez psychoenergoterapeutów energia, są praktykami okultystycznymi. Brak ostrożności jaki wskazują ci wierzący, pomaga szatanowi w ich zwodzeniu.
_______________
* I cokolwiek twierdzą różdżkarze, radiesteci czy biotronicy, jakiekolwiek pseudonaukowe terminy tworzą, aby przemycić swoje praktyki pod pozorem ich naukowości, jest to tylko – jak ktoś to dosadnie wyraził – „próba ubrania starego diabelstwa w nową szatę słowa”!
Rozdział 1
Z BOGIEM, LUB PRZECIW BOGU!
Biblijni chrześcijanie wiedzą, że istnieją tylko dwa źródła mocy, z których na podstawie dobrowolnego wyboru może czerpać człowiek.
- Pierwszym jest Bóg, który udziela Ducha Świętego Swym dzieciom. Napełnieni mocą Najwyższego i wyposażeni w Jego dary biblijnie wierzący ludzie, którzy przestrzegają Boże przykazania, są w stanie – jak to zostało wykazane na kartach Biblii – uzdrawiać chorych., wypędzać demony i nieść inną potrzebną pomoc i wsparcie. Przy czym nie wolno zapominać, że żaden człowiek sam z siebie nie jest w stanie czynić dobrze, ani świadczyć dobra („… bo beze mnie nic uczynić nie możecie” – Jan 15,5; „A taką ufność mamy przez Chrystusa ku Bogu. Nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga” – 2 Kor 3,4.5).
- Natomiast drugim źródłem inspiracji i siły jest szatan, o którym natchnione Słowo mówi, że swoje zwodnicze metody doprowadził do takiego mistrzostwa, iż potrafi nawet „przemienić się w postać anioła światłości” (2Kor 11,14). Szatan również działa w naszym świecie, przekazuje swym ludzkim narzędziom informacje, dokonuje poprzez nich oszukańczych cudów a nawet uzdrowień, udziela potrzebnej do tego mocy. Ludzie tacy w swojej działalności posługują się zazwyczaj różnego rodzaju rekwizytami, takimi jak różdżki, wahadełka, karty tarota, plansze ouija, kryształowe kule itp. Urządzają seanse z wirującymi stolikami, wywoływaniem duchów przemawiających poprzez media, itp. itd. – arsenał tych środków jest obfity.
Pan Bóg informuje nas w Biblii, że moc szatana jest wielka i że poprzez rozliczne znaki i cuda władca ciemności będzie się starał „aby, o ile można, zwieść nawet i wybranych” (Mt 24,24).Niebezpieczeństwo to widział ap. Paweł, dlatego w Liście do Efezjan napisał: „W końcu bracia moi, wzmacniajcie się w Panu i potężnej mocy jego. Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, że zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich. Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i dokonawszy wszystkiego, ostać się” (Ef 6,10-13).
Wojna trwa!
Przytoczone teksty Pisma Świętego nawiązują do terminologii wojskowej, wojennej. Widać wyraźnie, że autorzy biblijni – a byli to Boży ludzie, doświadczeni w wierze i wypróbowani w służbie – używając terminów wojskowych chcieli podkreślić, że na tej Ziemi życie wierzących jest nieustanną walką przeciwko królestwu szatana i demonów. Dlatego wciąż napotykamy słowa o walce, duchowych zmaganiach, zbroi, orężu, natarciu itp. Nawet słowo ewangelia – jak pisze David W. Hoover – pochodzi z języka opisującego wojnę i walkę, gdyż oznacza ono obwieszczenie zwycięstwa!
Jest oczywiste, że – znów analogicznie do ziemskich zmagań – szatan stara się uśpić czujność i przeniknąć w szeregi ludu Bożego, że usiłuje przemycić swoje informacje i poglądy, diametralnie odmienne od Bożych, że ukrywa swoje prawdziwe zamiary i gotów jest w jakimś momencie nawet świadczyć dobro na rzecz ludzi, jeżeli to tylko pozwoli mu potem uzyskać wpływ na serca i umysły oszukanych.
Jego działalność jest podstępna i skryta; on także potrafi być cierpliwy i powoli rozciąga pajęczynę misternie tkanego oszustwa. Szczytem diabelskich matactw jest sytuacja, gdy zacierają się granice między aktywnością podległych mu demonów i posłusznych im ludzkich narzędzi, a działaniem Boga i Jego ludu. Adepci nauk tajemnych napełnieni jego wpływem, naśladując pozytywne przykłady biblijne, wkładają ręce na chorych celem uzdrowienia, mamrocząc przy tym słowa, które ktoś może uznać za modlitwę, podczas gdy jest to „dopytywanie się” złych duchów albo słowa zaklęć przy których wzywane są nieczyste moce. Że tak właśnie jest, dowodzą wyznania osób kiedyś parających się nieczystymi praktykami. Przykładem tego jest także zamieszczone wcześniej świadectwo Martina S.
(c.d.n.)