Myślenie ma przyszłość !

image_pdfimage_print

Tworzymy różnobarwną mozaikę osobowości. Trudno znaleźć dwóch ludzi o identycznych walorach, postawie, zainteresowaniach, skłonnościach…

To naturalne. I urocze. Ogród, w którym rosną jedynie jednobarwne róże, mimo piękna tych kwiatów, nie jest tak interesujący i urokliwy jak rozkwiecona łąka.

Aby to spostrzec, wystarczy zrobić użytek umysłu. Myślenie naprawdę ma przyszłość!

Ale przeciętny człowiek nie znosi trudu myślenia, szczególnie zaś zmiany sądów i postępowania, które myślenie powoduje. Przypierany do muru, traci równowagę ducha i gniewa się. Gniew taki budził swego czasu Sokrates, niestrudzony w walce o myśl logiczną. Kiedy w różnych rozmowach, często z przypadkowymi przechodniami, wskazywał na niekonsekwencje w ich sądach i sprzeczności w myśleniu, spotykał się z oburzeniem. Czuli się dotknięci do żywego i obrażali się. Mieli o sobie tak wysokie wyobrażenie, a tu raptem, w czasie rozmowy okazywało się, że nie mogą sobie poradzić z jego prostymi pytaniami, że przeczą sami sobie i postępują niekonsekwentnie. Dlatego uciekali przed nim albo omijali go szerokim łukiem…

Oswoili się ze swym sposobem myślenia i życia. Szli wydeptanymi przez innych ścieżkami. Największa niedorzeczność, jeśli tylko odpowiednio długo tkwi w umyśle, nabiera waloru słuszności. Cóż dopiero mówić o sądach, które mają za sobą tradycję pokoleń! Zwłaszcza, gdy rzecz dotyczy religii:

  • „Mój ojciec tak wierzył, mój dziad i pradziad tak postępowali; wierzę tak i postępuje, i będę postępował, także ja! – ileż to razy słyszymy taką deklarację.

  • „Wszyscy tak wierzą,. Niemal sto procent społeczeństwa tak wierzy, myśli i praktykuje. Dlaczego to miałoby być złe? – to kolejna, podobna opinia.

  • „Dziewięćdziesiąt pięć procent ludzi w tym kraju tak wierzy, dlatego wierzę tak i ja. Gdyby was było tylu, byłbym pewnie z wami” – typowy przykład braku myślenia i oportunizmu…

Nieistotne są argumenty.

Nieistotne, jakie w tej sprawie jest stanowisko Pisma Świętego.

Ludziom wystarczy, że podczas niedzielnej mszy słyszą, jak ksiądz z ambony przeczyta jakiś fragment, i widzą, jak na zakończenie nabożnie ucałuje natchnioną Księgę – „jakież to piękne i wzruszające!”… Ale żeby żyć zgodnie z tymi słowami – „bez przesady!”

Tym trendem jest skażone wszystko!

Rodzice niewątpliwie kochają swoje dzieci i chcą dla nich wszystkiego, co najlepsze. Ale oczekują cudów. Cudów, które mają naprawić szkody poczynione przez ich lenistwo do myślenia, wysiłku i koniecznych zmian. Nie ofiarują <najukochańszym> dzieciom ani czasu, ani uwagi. Owszem, resztki – między jednym a drugim filmem w telewizji lub wideo, między jednym a drugim wypadem <z kolegą>… A potem dziwią się i załamują ręce, bo młody chłopak lub dziewczyna nie spełniają ich oczekiwań. Chcieliby zbierać, gdzie nie posiali…

Sokrates zginął za myśl logiczną. Za wierność Pismu Świętemu i nauce Jezusa Chrystusa, w średniowieczu wielu spłonęło na stosach, a dzieło Kopernika „O obrotach…” znalazło się na indeksie ksiąg zakazanych.

A samo powiedzenie, że myślenie ma przyszłość, stało się zgrabnym frazesem. I tylko frazesem. Niestety.