Ustawy Noego

image_pdfimage_print

 

 

  • Najważniejsze, abyśmy przestrzegali Bożych przykazań…” – jest to opinia, którą można usłyszeć, gdy toczą się rozmowy o ludzkich i chrześcijańskich powinnościach tych, którzy pragną być zbawieni.

  • Tak, tak, oczywiście, ma pani (pan) całkowitą rację, to jest najważniejsze!” – pada zazwyczaj potwierdzenie.

Za każdym razem gdy tego słucham, mam mieszane uczucia, bo po prostu nie wiem, jakie Boże przykazania mają na myśli takie osoby?… Tak jak nie wiem, czy w ich rozumieniu postępowanie zgodne z Bożymi przykazaniami jest metodą zbawienia, czy sposobem życia, które podoba się Bogu? Bo to przecież nie to samo. Ten, kto przestrzega przykazań i sądzi, iż w ten sposób wysłuży sobie zbawienie – błądzi, jako że „łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was; Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił” (Ef 2,8.9)! Owszem, myli się także ten, kto myśli, że jako osoby zbawione z łaski Bożej, możemy nie zwracać uwagi na swoje uczynki: „Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili (Ef 2,10), albo wręcz lekceważyć Boże przykazania: „A z tego wiemy, że Go znamy, jeśli przykazania Jego zachowujemy. Kto mówi: Znam Go, a przykazań Jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma (1 Jana 2,3.4); „Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega Jego przykazań, a przykazania Jego nie są uciążliwe” (1 Jana 5,3).

Tak jest, przestrzeganie Bożych przykazań nie jest metodą zbawienia, ale na pewno powinno być sposobem życia wszystkich, którzy chcą być zbawieni!

 

A dlaczego ja nie zawsze wiem, jakie prawa mają na myśli ludzie, którzy są przekonani, że trzeba, i chcą „przestrzegać Boże przykazania”? – Ano dlatego, że w tej sprawie istnieje wiele różnych poglądów:

  • Są chrześcijanie, którzy chcą przestrzegać wszystkie, zapisane w Biblii prawa określające moralność i etykę ludu Bożego – z Dekalogiem na czele. I to niewątpliwie jest właściwe, gdyż są to prawa uniwersalne i ponadczasowe.

  • Ale wielu chrześcijan nie wie niestety, że przykazania Dekalogu zostały sfałszowane przez Kościół katolicki, który usunął II przykazanie (zabraniające czci obrazów i posągów), zmienił przykazanie IV (zastępując siódmy dzień tygodnia, sobotę, pierwszym dniem tygodnia – niedzielą), a X przykazanie rozdzielił na dwa osobne przykazania (by znów pozornie było ich dziesięć)! W przypadku takich osób deklaracja: „Najważniejsze, abyśmy przestrzegali Bożych przykazań…” sprowadza się do przestrzegania sfałszowanej wersji Dekalogu!

  • Jeszcze gorzej jest wtedy, gdy ludzie wiedzą o dokonanej zmianie, jednak nie robi to na nich wrażenia. I choć Pan Jezus powiedział, że „dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu” (Mt 5,18), według nich dokonane zmiany nie są niczym złym. A to już jest tragedia!

  • Inni nie zajmują się kolejnymi przykazaniami Dekalogu, lecz uważają, że wystarczy przestrzegać dwa przykazania miłości – Boga, i bliźniego (por. Mt 22,34-40). Zapominają, że w tych dwóch „mieści się cały zakon” (Mt 22,40) – a więc wszystkie pozostałe przykazania! A jeśli dla kogoś one się tam nie mieszczą, to musi na tym cierpieć albo miłość do Boga, albo miłość do bliźniego!

  • Na tym nie koniec, jako że są jeszcze nie-Żydzi, a więc nawróceni na chrześcijaństwo poganie, którzy twierdzą, że ich Dekalog nie obowiązuje, i powinni przestrzegać jedynie Siedmiu Przykazań Potomków Noego. – To są dla nich „Boże przykazania”.

 

Niewątpliwie warto by tutaj omówić każdy z wymienionych poglądów. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że na mojej stronie wiele uwagi i miejsca poświęcam Prawu Bożemu, i często odnoszę się do wierzeń i argumentów pierwszych czterech grup chrześcijan, w tym artykule nie będę się nimi zajmować. Natomiast poświęcę uwagę ostatniemu poglądowi.

Siedem Przykazań Potomków Noego

 

Ujmując rzecz najkrócej można powiedzieć, że Siedem Przykazań Potomków Noego (Szewa Micwot Bnei Noach), to kodeks prawny, który – zgodnie z twierdzeniem tradycyjnego judaizmu – obowiązuje wszystkich nie-Żydów. Zgodnie z Talmudem (traktat Sanhedryn 56a/b), „Prawa te zostały wyinterpretowane z Księgi Rodzaju, z rozdziałów wczesnych (przed historią potopu)”. W kodeksie tym znalazły się następujące przykazania:

1. Zakaz bałwochwalstwa

2. Zakaz bluźnierstwa

3. Zakaz morderstwa (przelewania krwi)

4. Zakaz niemoralnych stosunków seksualnych

5. Zakaz kradzieży

6. Zakaz spożywania mięsa z żyjących zwierząt

7. Nakaz ustanowienia sprawiedliwego systemu prawnego.

Takie ujęcie sprawy stwarza jednak kilka poważnych problemów. Najpierw pojawia się kwestia nazewnictwa – dlaczego przykazania sprzed Potopu są nazwane <Prawami potomków Noego>? Raczej należałoby je nazwać prawami potomków Adama! A z potomkami Noego wiążą się raczej postanowienia Boże określone w dziewiątym rozdziale Księgi Rodzaju, gdzie jednak trudno byłoby odnaleźć te siedem przykazań. Tak jak trudnym przedsięwzięciem jest odnalezienie owych siedmiu praw w pierwszych (przed historią Potopu) rozdziałach Księgi Rodzaju.

Sprawa staje się bardziej zrozumiała, gdy uwzględnimy fakt, że tradycyjny judaizm opiera się nie tylko na Torze Pisanej, ale także na Torze Ustnej, w świetle której interpretuje się tam treść Pięcioksięgu. W Wikipedii znajdujemy następującą informację: „Tora Ustna (Szebealpe), to cała wielowiekowa tradycja interpretacji Tory Pisanej, przekazana od Moszego z pokolenia na pokolenie w nieprzerwanym ciągu uczonych. Tora Pisana i Tora Ustna stanowią integralną jedność. Nie można zrozumieć Tory Pisanej bez Tory Ustnej – to podstawa judaizmu. Kwintesencją Tory Ustnej jest Talmud”.

Prześledźmy tok myślenia tradycyjnego judaizmu, zaprezentowany w Internecie (m.in. w: Szewa Micwot Bnei Noach, oraz: Judaizm /Przykazania dla całej ludzkości/ Forum Żydów Polskich): „W Księdze Rodzaju (Bereszit) Bóg mówi: ‘Awraham posłuchał Mojego głosu i strzegł Moich nakazów, Moich przykazań, Moich praw i Moich Tor’ (26:5). O jakich prawach mówi Bóg, jeżeli prawa Tory nie zostały jeszcze wtedy ogłoszone? Jakich praw przestrzegał Awraham – duchowy ojciec etycznego monoteizmu? – Są to prawa poprzedzające ogłoszenie Tory, a więc pochodzące z czasów, gdy nie było jeszcze Żydów, a stulecia miały minąć, nim Tora została dana Żydom. Oznacza to, że skierowane były po prostu do ogółu ludzi. Prawa te w Torze Ustnej nazywane są Prawami Potomków Noego. Zazwyczaj – stosując pewne uproszczenie – podaje się, że zostały ogłoszone po potopie i przekazane Noemu, ale nie jest dokładnie tak. Ogłoszone zostały wcześniej Adamowi, a Noemu zostały po potopie przypomniane i do istniejących sześciu praw Bóg dodał jeszcze jedno, które wcześniej nie było potrzebne (chodzi o spożywanie mięsa zwierząt – przyp. SK)). […] Symbolem tych siedmiu praw jest – według Tory – siedmiobarwna tęcza…”

Uczony żydowski Majmonides, rozwinął i opisał te prawa w XII wieku po Chrystusie. Dlatego jest ich – gdy spojrzymy na nie szczegółowo – znacznie więcej, niż siedem, ponieważ każde z nich obejmuje całą kategorię, w której zakres wchodzą dodatkowe prawa dotyczące konkretnych działań, postaw i czynności.

Majmonides w swoim dziele Miszne Tora (Ustna Tora) dość stanowczo stwierdza, że każdy nie-Żyd, który świadomie przestrzega tych praw, zapewnia sobie to, co Żyd może osiągnąć w relacji z Bogiem, przestrzegając wszystkich praw Tory. Warunkiem jest właśnie świadome stosowanie się do Praw Potomków Noego, z uznaniem ich Boskiego pochodzenia.

Bardziej oszczędny – gdy chodzi o przywileje dla nie-Żydów – jest Talmud, który (w traktacie Sanhedryn 105a)stwierdza, że ben-Noach (syn Noego), który przestrzega tych praw, ma udział w „świecie, który ma nadejść” i jest uważany za „sprawiedliwego wśród narodów”.

Pocieszająca dla nie-Żydów opinia Majmonidesa, jest dość odległa od powszechnie wyrażanej przez tradycyjny judaizm – w słowie i na piśmie – opinii, w myśl których jedynie Żydzi są wybranym ludem Boga. Twierdzą oni też, że jedynie im Pan Bóg dał Torę, a z tego wynika, że nikt z pogan nie ma obowiązku, a nawet (jest to stanowisko co bardziej radykalnych judaistów) prawa przestrzegać Sabatu!

Jest znamienne, że ortodoksyjni Żydzi zalecają nie-Żydom raczej przestrzeganie „siedmiu przykazań Noego”, niż konwersję na judaizm. Ich zdaniem nie-Żydzi muszą znać te prawa, więc powinni znać także te części Tory, które dotyczą tych praw – w ich bardzo szerokim rozumieniu. Wskazują też, że Prawa Potomków Noego znajdują swoje odpowiedniki w Dekalogu, a różnica sprowadza się do braku przykazania o uświęcaniu Szabatu dla nie-Żydów i braku zakazu okrucieństwa wobec zwierząt wśród Dziesięciorga Przykazań (które okrucieństwo jest jednak Żydom zabronione na wiele sposobów w szczegółowych zasadach kaszrutu).

Warto jeszcze zacytować ważną opinie w tej sprawie: „Noachidzi są partnerami Dzieci Israela” – piszą rabini Chaim Clorfene i Yakov Rogalsky w swojej książce The Path of The Righteous Gentile, poświęconej „Siedmiu Przykazaniom Potomków Noacha”. A dalej: „Wszystkie religie świata, poza judaizmem, podchodziły do idei ludzkiego zjednoczenia z założeniem: 'Wierz tak, jak my wierzymy – i świat stanie się dla nas jeden’. Ale takie podejście nigdy nie dawało rezultatów. Judaizm podchodzi do jedności z zupełnie innej perspektywy. Uczy, że istnieją dwie różne drogi, a nie tylko jedna. Jedna droga jest twoja. Druga – jest moja. Ty pójdziesz swoją, ja – swoją, a i tak osiągniemy zjednoczenie. Jedyny Bóg odnajdzie się na obu drogach, ponieważ Jedyny Bóg dał nam je obie. Prawa Noachidów wyznaczają kierunek, który Bóg wskazał wszystkim, nie należącym do Domu Israela, ludom świata”.

 

A jak to wygląda z perspektywy biblijnej?

 

Jako chrześcijanie mamy do wyboru dwie możliwości, z których tylko jedna jest właściwa i może nas doprowadzić do zbawienia:

  1. za podstawę swej wiary i nadziei możemy przyjąć wyłącznie Pismo Święte – co więcej, „całe Pismo Święte”, gdyż to właśnie ono „obdarza nas mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa”, i „jest przez Boga natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości”, i tylko ono sprawia, że „człowiek Boży staje się doskonały, do każdego dobrego dzieła przygotowany” (2 Tym 3,15-17)!

  2. możemy patrzeć na Pismo Święte poprzez żydowskie okulary, przyjmując także Torę Ustną, czyli – przypomnijmy – „całą wielowiekową tradycję interpretacji Tory Pisanej przekazaną od Moszego, z pokolenia na pokolenie w nieprzerwanym ciągu uczonych”.

Oczywiście, jako biblijni chrześcijanie przyjmujemy wyłącznie Pismo Święte, równocześnie odrzucając jako nieuprawnione twierdzenie, że „Tora Pisana i Tora Ustna stanowią integralną jedność”. A także domniemanie, iż „nie można zrozumieć Tory Pisanej bez Tory Ustnej”.

Owszem, nie mamy powodu, aby się nie zgodzić, że te twierdzenia ortodoksyjnych Żydów stanowią podstawę judaizmu. A także, że dla nich „kwintesencją Tory Ustnej jest Talmud”. Ale to jest świat tradycyjnego judaizmu, który – naszym zdaniem – już dawno zszedł z dróg Bożych, interpretując po swojemu Boże Słowo, i w konsekwencji przestępując Boże przykazania. „Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi!” (czyt. Mt 15,1-9) – stwierdził nasz Nauczyciel. I dodał: „[…] Przykazania Boże zaniedbujecie, a ludzkiej nauki się trzymacie. I mówił im: Chytrze uchylacie przykazania Boże, aby naukę swoją zachować. […] Tak unieważniacie słowo Boże przez swoją naukę, którą przekazujecie dalej, i wiele tym podobnych rzeczy czynicie” (czyt. Mk 7,1-13).

Brak jest jakiegokolwiek wiążącego uzasadnienia dla twierdzeń tradycyjnego judaizmu, że Mojżesz otrzymał od Boga na Synaju zarówno Torę Pisaną, jak i <Torę Ustną>. Tak, jak brak jest jakichkolwiek pozytywnych odwołań w Słowie Pisanym, do <Tory Ustnej>. Więcej, Słowo Pisane nieustannie akcentuje jedyną w swoim rodzaju wartość Księgi i nakazuje trzymać się wiernie tego, co w niej jest zapisane. Oto, co Jahwe powiedział Jozuemu, gdy ten został wodzem Izraelitów: „Tylko bądź mocny i bardzo mężny, aby czynić wszystko według zakonu, jak ci Mojżesz, mój sługa, nakazał. Nie odstępuj od niego ani w prawo, ani w lewo, aby ci się wiodło wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz. Niechaj nie oddala się księga tego zakonu od twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, aby ściśle czynić wszystko, co w niej jest napisane, bo wtedy poszczęści się twojej drodze i wtedy będzie ci się powodziło” (Joz 1,7.8).

 

O ile tradycyjny judaizm ma niezaprzeczalne prawo do swojego ujmowania sprawy i stosowania przyjętej argumentacji, to musi dziwić, gdy zasady te i argumenty popularyzują ludzie uznający się za chrześcijan – co więcej, za biblijnych chrześcijan. Tak, jak autor jednego z listów (cytuję, zachowując pisownie i styl):

[…]Ustawy Noego „przykazania Noego” dał Bóg Noemu a potem powiedział Mojżeszowi że dla tych z pogan którzy nie będą wstanie z różnych przyczyn obrzezać się i wykonywać całego zakonu „prawa, tory” czyli 613 przykazań, maja wykonywać 7 głównych przykazań Noego by być uznanymi za „bogobojni” by mogli czcić JHVH …ta prawda jest znana w Izraelu od wieków i była znana w czasach Apostolskich…Ci którzy nie stawali się „prozelitami” a tylko bogobojnymi (np. Korneliusz i inni w Biblii) musieli zachowywać przykazania Noego a inne w miarę możliwości i okoliczności (np. w jakich krajach żyli)…to był akt miłosierdzia dla pogan od Boga…w pierwszych latach chrześcijaństwa mamy opisany w NT problem : jedni z nawróconych faryzeuszy (ci „od Jakuba”) twierdzili że teraz poganie nawróceni w Yeshua maja moc i siły by przestrzegać całe PRAWO a inni uważali że „tak jak do tej pory” czyli ustawy Noego są warunkiem…w Dz. Apost jest dokładnie ta sprawa opisana tzw. pierwszy Synod Apostolski (poczytaj rozdz 15) tu wyraźnie widzimy że „DUCH i my ustaliliśmy by itd) a wiec wygrywa dotychczasowy pogląd „że dla nawróconych pogan OBOWIAZKOWE jest przestrzeganie 7 ustaw Noego” a jak ktoś chce i może więcej to „co szabat czyta się Mojżesza w synagogach”… w7 ust Noego nie ma szabatu ani nieczystych zwierząt (poczytaj jakie są podst przykazania)…a więc nawrócony poganin (taki jak ja i ty) MUSI przestrzegać 7 Ustaw Noego a więcej wg swego wyboru…te 7Ustaw Noego często przez żydów były formułowane jako „3 przykazania śmiertelne” w niektórych kodeksach dodawana jest (spożywanie krwi jak tu)których nikt nigdy nawet za cenę życia nie mógł złamać czyli 1. Bałwochwalstwo 2.Morderstwo 3. Cudzołóstwo….wszystkie te przykazania były rozszerzane oczywiście czyli np. Bałwochwalstwo to (czary, magia, wróżka, obrazy rzeźby, coś co jest w życiu na 1 miejscu a nie Bóg….itd)….w naszych przekładach NT mamy bardzo kiepskie tłumaczenie…bo co to za chrześcijanin który przestrzega jako podstawowych spraw takich jak. 1.wstrzymywanie od rzeczy splugawionych przez bałwany (bałwochwalstwo)…2.od nierządu (cudzołóstwo)…3.od tego co zadławione ( od krwi)…a dalej znaczy „od przelewania krwi” czyli morderstwo…pomyśl co to za chrześcijanin…Żydzi jednak dobrze wiedzieli co te 3 przykazania znaczą po rozszerzeniu i komentarzu …tak więc głoszenie nawróconym poganom że „MUSZĄ” przestrzegać inne sprawy z zakonu (szabat, nieczyste zwierzęta, noszenie brody, i wiele innych) jest niezgodne z tym co Mojżesz otrzymał od samego Boga i co również potwierdzili sami Apostołowie „czytaj 15;28-29 „postanowiliśmy Duch Święty i my by……”…głoszenie dekalogu jako przymierza pogan z Bogiem jest fałszywe nigdy w Israelu ani wśród 1 chrześcijan nie było takiej nauki…jeśli ktoś z własnej woli obrzezał się i stał się Żydem wtedy tak obowiązywał go cały zakon UWAGA nie jak Adwentyści i Sobotnicy nauczają (dekalog) ale 613 przykazań…”

Dla autora listu sprawa jest prosta: nawróconych z pogan nie obowiązują etyczno-moralne prawa Zakonu, a jedynie <Siedem Przykazań Noego>. Chyba, że któryś z nich poddał się obrzezaniu, a wtedy obowiązują go wszystkie 613 przykazania Zakonu… Co objawia takie podejście?

  • Najpierw to, że autor listu zamiast kierować się Pismem Świętym – a gdy chodzi o Pięcioksiąg, Torą Pisaną – za Słowo Boże uznaje także <Torę Ustną>, w świetle której interpretuje treść Pięcioksięgu. A biorąc pod uwagę, że – według judaizmu – „kwintesencją Tory Ustnej jest Talmud”okazuje się, że swoje argumenty i wierzenia autor listu wyprowadza właśnie z Talmudu, nie zaś z Biblii! Choć jego zdaniem to wszystko jest <Słowem Bożym>.

  • Smutne wrażenie, jakie się odnosi czytając ten list, pogłębia fakt, że na poparcie swoich głównych twierdzeń (np.: „Ustawy Noego „przykazania Noego” dał Bóg Noemu a potem powiedział Mojżeszowi że dla tych z pogan którzy nie będą wstanie z różnych przyczyn obrzezać się i wykonywać całego zakonu „prawa, tory” czyli 613 przykazań, maja wykonywać 7 głównych przykazań Noego by być uznanymi za „bogobojni” by mogli czcić JHVH”), autor nie podaje żadnego uzasadnienia biblijnego… A gdy potem, w przypadku zgromadzenia starszych w Jerozolimie, wskazuje na tekst biblijny (DzAp 15,28.29), to znów fragment ten odczytuje w świetle judaistycznej, talmudycznej interpretacji. Ale musi tak czynić, bo inaczej skąd by w DzAp 15,28.29 zobaczył <siedem przykazań Noego>?…

  • Jest też znamienne, że odnośnie podanego tekstu biblijnego (DzAp 15,28.29), pozwala sobie na uwagę („w naszych przekładach NT mamy bardzo kiepskie tłumaczenie…bo co to za chrześcijanin który przestrzega jako podstawowych spraw takich jak. 1.wstrzymywanie od rzeczy splugawionych przez bałwany (bałwochwalstwo)…2.od nierządu (cudzołóstwo)…3.od tego co zadławione ( od krwi)…a dalej znaczy ‘od przelewania krwi’ czyli morderstwo…pomyśl co to za chrześcijanin”) – ale jakoś nie wskazuje, i nie cytuje poprawnego (z jego punktu widzenia) przekładu!

  • Kolejne spostrzeżenie: autor listu nie odróżnia uniwersalnych (i dlatego ponadczasowych) moralno-etycznych praw Zakonu (najpierw Dekalogu), od pozostałych – danych na pewien czas i w określonym celu – ustaw i przepisów Zakonu. To dlatego uważa, że albo trzeba (jeśli ktoś zdecydował się na obrzezanie) przestrzegać wszystkie 613 przykazań, albo (jeśli nie jest się obrzezanym) wystarczy przestrzegać <Siedem Przykazań Noego>.

 

I jeszcze sprawa Sabatu

 

Gdyby twierdzenie Talmudu (traktat Sanhedryn 56a/b), że <Siedem Przykazań Noego> „zostało wyinterpretowanych z Księgi Rodzaju, z rozdziałów wczesnych (przed historią potopu)”, było prawdziwe, wówczas jednym z tych przykazań musiałoby być przykazanie o Sabacie! I byłoby to najlepiej umocowanie w pierwszych rozdziałach Biblii przykazanie, powtórzone potem w Dekalogu: „I dokończył Bóg w siódmym dniu dzieło swoje, które uczynił, i odpoczął dnia siódmego od wszelkiego dzieła, które uczynił. I pobłogosławił Bóg dzień siódmy, i poświęcił go, bo w nim odpoczął od wszelkiego dzieła swego, którego Bóg dokonał w stworzeniu” (1 Mjż 2,2.3). Dość przypomnieć, że to właśnie na ten fragment odwołuje się Pan Bóg w IV przykazaniu Dekalogu: „Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić […] Gdyż w sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego Pan pobłogosławił dzień sabatu i poświęcił go” (2 Mjż 20,8-11)!

Tymczasem – rzecz zdumiewająca! – wśród <Siedmiu Przykazań Noego> nie ma Sabatu! „W 7 ust Noego nie ma szabatu ani nieczystych zwierząt” – przyznaje autor cytowanego listu. Jak więc judaiści mogą twierdzić, że kodeks ten opiera się na pierwszych rozdziałach Tory? I dlaczego ich chrześcijańscy naśladowcy, bezkrytycznie powtarzają ten błąd. Błąd?… A może świadomą manipulację?…

Sprawa jest intrygująca. I pewnie do niej jeszcze powrócę.