1.Niepokojący trend wśród chrześcijan

image_pdfimage_print

Siedemnastego grudnia 2014 roku pastor Marian Biernacki 1) na swym blogu <W świetle Biblii> (http://dzisiajwświetleBiblii.blogspot.com/2014/12judaizacja), zamieścił artykuł pod wymownym tytułem „Judaizacja zborów”, w którym wyraża swoje głębokie zaniepokojenie zaobserwowanym wewnątrz kościołów ewangelicznych trendem do przejmowania różnego rodzaju judaistycznych zwyczajów i praktyk religijnych. Artykuł wywołał żywą, a ze strony zdeklarowanych zwolenników tego trendu dość nerwową reakcję, co zaowocowało żywą dyskusją/polemiką, w której wypowiedziało się kilkanaście osób (w sumie zamieszczono tam 36 komentarzy). Poniżej obszerny fragment tego artykułu:

  • […]Mnie dzisiaj […] niepokoi proces judaizacji ewangelicznych zborów, bo […] przylgnięcie ewangelicznych serc do judaizmu, który odrzucił Jedynego Zbawiciela i Pana, Jezusa Chrystusa, skończy się utratą zbawienia z łaski. Reagując na podobny proces w zborach Galacji, Słowo Boże mówi: <O nierozumni Galacjanie! Któż was omamił, was, przed których oczami został wymalowany obraz Jezusa Chrystusa. ukrzyżowanego?> (Ga 3,1). Chrześcijanie mają się zachwycać Synem Bożym, Jezusem Chrystusem . Każdego dnia z całego serca Go miłować, codziennie Go naśladować i z pełnym oddaniem Mu służyć. Galacjanie stopniowo zaczęli jednak zwracać swe serca ku przepisom i obrzędom zakonu. Odkrywali bogactwo zwyczajów żydowskich. Zachwycali się symboliką judaizmu. Zanim apostoł Paweł zdążył zareagować, Galacjanie już myśleli, że aby być zbawionym, trzeba się obrzezać – Oto ja, Paweł, powiadam wam: Jeśli się dacie obrzezać, Chrystus wam nic nie pomoże. A oświadczam raz jeszcze każdemu człowiekowi, który daje się obrzezać, że powinien cały zakon wypełnić. Odłączyliście się od Chrystusa wy, którzy w zakonie szukacie usprawiedliwienia; wypadliście z łaski” (Ga 5,2-4).

Obserwuję nasze środowiska ewangeliczne i stwierdzam, że najwyższa pora uderzyć na alarm! W wielu miejscach jeszcze tego zagrożenia nie widać. Na razie mamy jedynie – skądinąd właściwe dla chrześcijan – zainteresowanie kulturą i obyczajami żydowskimi, bo przecież zbawienie pochodzi od Żydów (Jn 4,22).Więc gdy gdzieś w zborze organizuje się wykład na temat Izraela, to nie ma w tym nic złego. Jeżeli natomiast zbór ewangeliczny zaczyna urządzać spotkania szabatowe, sederowe wieczory paschalne, święta żydowskie itp. – to znaczy, że proces zwiedzenia zmierzającego ku judaizacji  ewangelicznych chrześcijan już się zaczął. Są w Polsce zbory, gdzie to zjawisko trwa od lat i wciąż się pogłębia. Obym się mylił, ale niektórzy zaszli w tym tak daleko, że wkrótce bez wahania dadzą się nawet obrzezać.

Owszem, dla lepszego rozumienia Pisma Świętego, dobrze jest studiować historyczne i kulturowe tło ksiąg biblijnych. Lecz nie dajmy się ogłupić. Do rozumienia Biblii potrzeba natchnienia Ducha Świętego, a nie praktykowania  żydostwa.  Wszystko, co przed poznaniem naszego Pana uznawaliśmy za wartościowe, przestaje być dla nas wiążące, a jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już nie znamy. Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe” (2Ko 5,16-17). Pan Jezus Chrystus jest tak wspaniały i tak pociągający, że odrodzonemu z Ducha Świętego sercu szkoda już czasu na ceremonie i obrzędy martwej religii.[…]”

Czytając ten tekst przypomniałem sobie, że jakiś rok temu anonimowy nadawca przysłał mi pocztą wydruk innego artykułu (tytuł: „Krzyż i menora?”), który powstał w związku Dniem Judaizmu:

  • Mamy dziś w Polsce Dzień Judaizmu. Ustanowiony przez zwierzchników kościoła rzymskokatolickiego w 1997 roku i wyznaczony na 17 stycznia, ma skłonić Polaków do głębszej refleksji nad związkiem judaizmu z chrześcijaństwem. Judaizm powinien być przez katolików traktowany nie jako obca religia, lecz jako coś wewnętrznego i bliskiego wierze katolickiej. Wyznawców judaizmu winni oni nazywać „starszymi braćmi w wierze”.

Zdaniem hierarchów, kto chce należycie obchodzić Dzień Judaizmu, ten powinien uwzględnić współczesne nauczanie kościoła rzymskokatolickiego na temat Żydów. Należy propagować posoborowe wyjaśnianie tekstów Pisma Świętego, w których dawniej dopatrywano się antysemickich akcentów. Trzeba wyjaśniać tragedię zagłady Żydów i modlić się tego dnia razem z przedstawicielami innych kościołów. Antysemityzm należy ukazywać jako grzech i zapraszać Żydów do udziału w obchodach Dnia Judaizmu.

A co na to Biblia?

Przypomnijmy, że wiara chrześcijańska jest zbudowana „na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus” (Ef 2,20). Wszyscy oni byli Żydami według ciała. Niewątpliwie w tym środowisku narodziła się ewangelia, bo „zbawienie pochodzi od Żydów” (Jn 4,22). Dopiero odrzucenie przez nich Syna Bożego skierowało łaskę Bożą ku innym narodom.

W tym sensie Żydzi, nawet okazując niewiarę i nie przyjmując Mesjasza, są dla nas dobrodziejstwem. Winniśmy błogosławić ten naród i dla własnego dobra szczerze modlić się o Żydów. „Bo jeśli upadek ich stał się bogactwem świata, a ich porażka bogactwem pogan, to o ileż bardziej ich pełnia?” (R\ 11,12).

Ta oczekiwana pełnia, to bynajmniej nie powstanie państwa Izrael, i nie odbudowa świątyni w celu wznowienia służby ofiarniczej. Chodzi o powszechne rozpoznanie Mesjasza w osobie Jezusa z Nazaretu, i zwrócenie się Żydów ku Niemu. Takie pragnienie każdy prawdziwy chrześcijanin winien nosić i żywić w swoim sercu.

Czy chrześcijanie przyczyniają się do osiągnięcia tej pełni przez Żydów, fascynując się Judaizmem i wprowadzając wiele jego elementów do swoich praktyk? Czy można kogoś przekonać do nowości, zachwycając się jego starociami?! Czyż apostolskie stawanie się „wszystkim dla wszystkich, żeby tak czy owak niektórych zbawić”(1 Kor 9,22), prowadzi nas do uznania innych wierzeń i rezygnacji z nawracania ludzi do wiary w Jezusa?

Pokazywanie Żydom, jak bardzo cenimy sobie ich wierzenia i obrzędy, może niechcący stać się środkiem ich dalszej dezorientacji. Tylko fascynacja Jezusem, Zbawicielem i Żydów, i pogan, może skierować serca Żydów we właściwą stronę i pomóc im osiągnąć duchową pełnię.

Nie będę więc przebierał się za Żyda, ani uczył się martwych modlitw i obrzędów żydowskich. Bóg ustanowił w Chrystusie Nowe Przymierze. „Gdy mówi: Nowe, to uznał pierwsze za przedawnione; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zaniku” (Hbr 8,13).

Moją miłość do narodu wybranego wyrażać będę szczerą modlitwą o ich nawrócenie do Jezusa Mesjasza oraz serdeczną życzliwością okazywaną w imieniu Jezusa wszystkim napotkanym przeze mnie Żydom.”2)

Od pewnego już czasu odczuwałem potrzebę zabrania głosu

w poruszonej sprawie. Bo – podobnie jak autorzy powyżej cytowanych artykułów – sam także od kilkunastu lat ze zdziwieniem i niepokojem obserwuję proces coraz głębszej judaizacji poszczególnych zborów ewangelicznych chrześcijan, który przyjmuje różne, czasem skrajne formy. I tak, ktoś na wzór ortodoksyjnego Żyda przychodzi do zboru z podczepionymi do odzieży frendzlami modlitewnymi, albo któregoś dnia ze zdumieniem patrzymy na brata, który pojawia się na nabożeństwie w ubraniu stylizowanym <na Żyda>, i z jarmułką na głowie…

Judaizowanie nie ogranicza się tylko do spraw zewnętrznych, lecz sięga o wiele dalej – zmienia podejście do poszczególnych prawd wiary i narzuca odmienne formy nabożeństwa. W znanych mi przypadkach zmiany następowały powoli, ale sukcesywnie:

  • Najpierw w zborach pojawiały się osoby, chcące w dniu 14 Nisan, zgodnie z żydowskim kalendarzem, obchodzić Wieczerzę Pańską. Podkreślali, że w ten sposób nie chcą kontynuować starotestamentowego święta Paschy, która upamiętniała historyczne wyjście Izraelitów z Egiptu (2 Mjż r. 12), lecz chcą upamiętnić Ofiarę Jezusa Chrystusa, który właśnie podczas Paschy został osądzony i stracony. Zgadzali się, że przede wszystkim liczy się fakt śmierci Jezusa Chrystusa, a nie dzień, w którym ona nastąpiła… No, ale jeśli można w każdym innym dniu, to dlaczego nie 14 Nisan?… Nie narzucali nikomu swego zdania, oczekiwali jedynie tolerancji. Tyle, <i tylko tyle>.

  • Po jakimś czasie okazywało się jednak, że to nie wszystko. Akcent na datę był coraz silniejszy, a w końcu tak silny, że w pewnej chwili uznali, iż 14 Nisan jest jedynym właściwym dniem dla obrządku Wieczerzy Pańskiej. A kto czyni inaczej… grzeszy!… Równocześnie zaczęli optować za święceniem dnia Paschy, jako biblijnego święta ustanowionego nie tylko dla Żydów, ale także dla wierzących w Chrystusa Nie-Żydów!

  • Potem pojawiły się kolejne święta ze swoimi rytuałami. Należy je obchodzić, gdyż… taka jest wola Boża! Jak napisał <Unknow> – jeden z polemistów krytykujących artykuł M. Biernackiego – „[…] Prawo Boże dane przez Moszego jest niezmienne i będzie obowiązywać do czasu przyjścia Mesjasza; ofiary, które już nie obowiązują, to ofiara za aszamihatat, tj za winy i grzechy. Pesach, Szawuot Sukot tj. Szalosz Reglaim obowiązuje wszystkich Żydów i Nie-Żydów”…

  • Na tym nie koniec, gdyż co najmniej kilka znanych mi osób poważnie zastanawia się nad poddaniem się obrzezaniu, a inni nie wykluczają tego w dalszej perspektywie…

  • W miarę jak starotestamentowe żydowskie święta i rytuały wchodzą w życie chrześcijan takiego zboru, zmienia się tam także forma nabożeństw. Coraz mniej w nich akcentów nowotestamentowych, które niosą radość i budzą żywą chrześcijańską nadzieję, a coraz więcej Tory, którą obszernymi fragmentami odczytuje się systematycznie w zgromadzeniu, po czym powinna nastąpić dyskusja… Jednak z tym są pewne problemy, bo jak komentować, jakie znaleźć poselstwo i naukę choćby w pierwszych pięciu rozdziałach Księgi Kapłańskiej?…

  • Judaizowanie sięga dalej i wypacza też samą istotę zbawienia – jako że odwraca uwagę chrześcijan od Nieba („Domu Ojca”, do którego obiecał nas zabrać Jezus Chrystus – Jan 14,1-3), a wszystkie nadzieje judaizujących kieruje na <tysiącletnie królestwo narodu żydowskiego>, które rozpocznie się w chwili, gdy Jezus Chrystus zasiądzie na królewskim tronie w Jerozolimie!

O wszystkich tych sprawach oraz ich wpływie życie wiary i zbawienie biblijnych chrześcijan, chcę pisać w kolejnych artykułach niniejszego cyklu, którego tytuł zapożyczyłem od Autora cytowanego na wstępie blogu.

Przypisy:

  1. Marian Biernacki, Pastor Centrum NOWE ŻYCIE w Gdańsku.

  2. Artykuł nadesłany: źródło nieznane.