Czy jako ludzie, zbawiliśmy się sami?(8)

image_pdfimage_print

Relacja: Ojciec – Syn.

Jak już powiedziano, jednorodzony Syn odziedziczył Boską naturę, stąd Pismo konsekwentnie i na wielu miejscach nazywa Go Bogiem (por. Iz 9,5; Jan 1,1-3; 20,28). Zarazem jednak Pismo podkreśla stanowczo zależność Syna od Ojca i całkowite podporządkowanie się Syna Ojcu (subordynacjonizm). I nie dotyczy to tylko – jak chcą tego zwolennicy dogmatu o „Trójcy Świętej”,9) – okresu, gdy Syn Boży jako Syn Człowieczy żył na ziemi, lecz opisuje naturalną i stałą relację, w jakiej Syn pozostawał, pozostaje i na całą wieczność pozostanie względem Ojcem. Oto trzy podstawowe grupy argumentów:

a. Podstawowe terminy.

W Piśmie Świętym Bóg przemawia językiem zrozumiałym dla ludzi, i używa znanych w naszym świecie i jednoznacznie kojarzących się pojęć i terminów – rozumiemy, jakie jest znaczenie słów <ojciec> i <syn>, i w jakiej naturalnej relacji pozostają obaj wobec siebie. Do tej ziemskiej sytuacji odwołuje się Pismo, aby opisać relację, istniejącą pomiędzy Jedynym (Ojcem), a zrodzonym przezeń Synem. W terminach tych zawarte są, co najmniej dwie podstawowe informacje: (1) informacja o pochodzeniu i początku Syna, (2) informacja o zależności i podporządkowaniu Syna wobec Ojca.

Drugim takim podstawowym słowem, jest termin „jednorodzony”. Także w nim zamykają się, co najmniej dwie informacje: (1) znów informacja o pochodzeniu i początku Syna, (2) informacja o wyjątkowej pozycji, jaką wobec wszystkich, powołanych do bytu istot, zajmuje Syn. Jest to pozycja z natury rzeczy wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju – Syn jest drugą po Ojcu Istotą w całym Uniwersum!

b. Ojciec jest Bogiem dla Syna

W odcinku 6. podkreśliłem, że równie popularny co niesłuszny pogląd, iż termin „Bóg” odnosi się wyłącznie do Najwyższego („Jedynego prawdziwego Boga” – Jan 17,3), utrudnił zrozumienie prawdy w tym przedmiocie i zrodził wiele nieporozumień. Wielka szkoda, że tylko nieliczni chrześcijanie (i – niestety – równie nieliczni teolodzy!) zadają sobie trud, by zrozumieć do kogo Biblia odnosi hebrajski termin elohim i grecki theos. To z tego powodu wielu, skądinąd gorliwych chrześcijan, zakładając bezpodstawnie, że biblijny termin Bóg odnosi się wyłącznie do Najwyższej Istoty, ulega jednej z dwóch błędnych i fałszywych tendencji: (1) albo uznają Syna Bożego za równego Bogu Ojcu (jedną z osób trójosobowego Bóstwa), albo (2) czynią wszystko, by zaprzeczyć, że Pismo Święte stosuje ten termin także do Jezusa Chrystusa. I ze smutkiem zauważam, że aby to osiągnąć, posuwają się do nawet do fałszowania wypowiedzi Biblii! To dlatego obserwujemy ich równie nierozsądne i szkodliwe, co bezpardonowe ataki na będące w użyciu przekłady Pisma Świętego, o których twierdzą, ze zostały sfałszowane. To dlatego mają nam za złe, że wierzymy, iż Jezus Chrystus jest Bogiem. To dlatego zarzucają nam, że wierzymy w dwóch Bogów, a więc jesteśmy politeistami!… W rozmowie zazwyczaj najpierw pada pytanie: „Czy uznajesz Jezusa Chrystusa za Boga?!”, a gdy potwierdzamy, jak kamień spada kolejne pytanie i zarazem oskarżenie: „To w ilu Bogów wierzysz?! Bo na pewno nie w Jedynego!… A w 5 Mjż 6,4 czytamy, że Pan Bóg jest Jeden!!!…”.

A prawda jest prosta.

Biblia naucza, że Najwyższą Istotą jest Bóg Ojciec, „jedyny prawdziwy Bóg” (Jan 17,3), któremu nikt nie jest równy – nawet Jego jednorodzony Syn, mimo iż został przez Niego zrodzony i jest „obrazem Boga niewidzianego” (Kol 1,15), „odblaskiem jego chwały i odbiciem jego istoty” (Hbr 1,3)!

To dlatego Biblia na wielu miejscach świadczy, że Najwyższy jest dla Syna nie tylko Ojcem, ale także Bogiem! Oto, co o tym czytamy:

    • Tron twój Boże, trwa na wieki wieków; Berłem sprawiedliwym jest berło królestwa twego. Miłujesz sprawiedliwość, a nienawidzisz bezprawia’ Dlatego pomazał cię Bóg… twój Bóg olejkiem wesela jak żadnego towarzysza twego” (Ps 45,7.8);

    • O aniołach wprawdzie mówi: Aniołów swych czyni On wichrami. A sługi swoje płomieniem ognia; Lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków. Berłem sprawiedliwym berło królestwa twego. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich” (Hbr 1,7-9)

    • „Rzekł jej Jezus: Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca; ale idź do braci moich i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego (Jan 20,17);

    • Abyście jednomyślnie, jednymi ustami wielbili Boga i Ojca Pana naszego, Jezusa Chrystusa (Rz 15,6; por. 2 Kor 1,3);

    • Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa…”; „Aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam Ducha mądrości i objawienia ku poznaniu jego” (Ef 1,3.17; por. Obj 3,2.12).

c. Jedność Ojca i Syna.

W Ewangelii wg Jana 10,30 Jezus Chrystus oświadcza: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy”. – Rodzą się pytania: (1) Na czym polega ta jedność?, oraz: (2) Czy jedność, oznacza równość?

    • Zgodnie z tym, co w tej sprawie powiedział Jezus Chrystus, jest to (oparta na woli Ojca!) jedność celów, dążeń i działania – Syn mówi i czyni tylko to, czego Go nauczył i co Mu nakazał Ojciec: „[…] bo Ja zawsze czynię to, co się jemu podoba” (Jan 8,28); „Nauka moja nie jest moją, lecz tego, który mnie posłał” (Jan 7,16); „Ja nic nie czynię sam z siebie, lecz tak mówię, jak mnie mój Ojciec nauczył” (Jan 8,28); „Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, lecz jak Ty. […] Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja” (Mt 26,39.42 BT).

    • Podawany czasami argument, że skoro Ojciec i Syn „jedno są”, to są też sobie równi, jest nieporozumieniem, jako że jedność wcale nie oznacza równości! Dla przykładu fragment Modlitwy Arcykapłańskiej Jezusa Chrystusa, w której mówi On o swojej jedności z Ojcem, i o naszej jedności z Ojcem i z Synem: „Jak mnie posłałeś na świat, tak i Ja posłałem ich na świat; I za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie. A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. A Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy. Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś” (Jan 17,18-23).

Powyższy werset jednoznacznie rozstrzyga, że jedność, nie oznacza równości. Bo gdyby tak było, to i my – trwając w jedności z Bogiem – bylibyśmy Mu… równi!

d. Subordynacjonizm.

Wspomniane powyżej podporządkowanie Syna Bożego – prawda o tym, że Syn od początku był, jest i na całą wieczność zostanie poddany Ojcu – zostało wielokrotnie potwierdzone w Piśmie Świętym:

    • Najpierw poprzez fakt, że Ojciec jest Bogiem dla Syna: „Lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków. Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość, dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela, jak żadnego z towarzyszy twoich” (Hbr 1,8.9); „Rzekł jej Jezus: Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca; ale idź do braci moich i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego (Jan 20,17); „Abyście jednomyślnie, jednymi ustami wielbili Boga i Ojca Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (Rz 15,6; por. 2 Kor 1,3; Ef 1,3.17; Obj 3,2.12).

    • Przez oświadczenie Syna: „Słyszeliście, że powiedziałem wam: Odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście mnie miłowali, to byście się radowali, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest niż Ja (Jan 14,28).

    • Poprzez fakt, że Ojciec jest Głową Syna: „… a głową Chrystusa Bóg” (1 Kor 11,3).

    • Poprzez prawdę, że Syn na całą wieczność będzie poddany Ojcu: „Potem nastanie koniec, gdy odda władzę królewską Bogu Ojcu, gdy zniszczy wszelką zwierzchność oraz wszelką władzę i moc. Bo On musi królować, dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje. A jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć. Wszystko bowiem poddał pod stopy jego. Gdy zaś mówi, że wszystko zostało poddane, rozumie się, że oprócz Tego, który mu wszystko poddał. A gdy mu wszystko zostanie poddane, wtedy też i sam Syn będzie poddany Temu, który mu poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkim” (1 Kor 15,24-28).

e. Przychylność Wyższego do Niższego.

Mówiąc o wzajemnej relacji Jedynego Boga i jednorodzonego Syna, Pismo Święte konsekwentnie podkreśla całkowitą zależność i podległość Syna oraz przychylność, jakiej doświadcza On od Ojca. Ojciec wszystko daje Synowi, obdarza Go i nominuje, nagradza i wywyższa. Świadczą o tym liczne, cytowane wyżej wypowiedzi Jezusa Chrystusa i apostołów. Występuje tutaj typowa relacja: obdarzający – obdarzany:

    • „Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak i dał Synowi, by miał żywot sam w sobie” (Jan 5,26).

    • „Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię. Aby na imię Jezusa skłaniało się wszelkie kolano…” (Flp 2,9-11)

    • „… Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi” (Mt 28,18).

    • „Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak i dał Synowi, by miał żywot sam w sobie. I dał mu władzę sądzenia, bo jest Synem Człowieczym” (Jan 5,26.27).

    • „… On jest ustanowionym przez Boga sędzią żywych i umarłych” (DzAp 10,42; por. DzAp 17,31).

Podsumujmy:

    • Brak jest jakichkolwiek podstaw, by kwestionować Boskie pochodzenie i Boską naturę Syna Bożego, Jezusa Chrystusa!
    • Jezus Chrystus nie jest równy Najwyższemu, jako że Najwyższy jest dla Syna nie tylko Ojcem, ale i Bogiem!
    • Biblijny monoteizm to wiara w to, że istnieje tylko Jeden Prawdziwy Bóg, a tym Bogiem jest Ojciec!

Czas, gdy jednorodzony Syn Boży stał się Synem Człowieczym.

Zgodnie z treścią Protoewangelii (1 Mjż 3,15), Zbawca ludzkości miał być „potomkiem kobiety”, a zatem Człowiekiem. W słowach tych zapowiedziano wcielenie Syna Bożego, który dwa tysiące lat temu pojawił się na Ziemi jako „Syn Człowieczy”. Bo tylko w ten sposób mógł zająć miejsce grzesznego praojca Adama, a potem przez złożenie Swego bezgrzesznego ciała w ekspiacyjnej ofierze, wyjednać dla nas zbawienie.

Dlaczego jednak Syn Boży musiał się stać Człowiekiem, i czy był On potomkiem praojca Adama, takim jak my wszyscy?

a. Dlaczego narodzony z dziewicy (Iz 7,13.14)?

Fakt (i zarazem cud) dziewiczego poczęcia i urodzenia Jezusa Chrystusa, miał podstawowe znaczenie dla realizacji Planu Zbawienia – jako że Zbawca, w sensie genetycznym, nie mógł być potomkiem grzesznych ludzi, gdyż wtedy dziedziczyłby naszą grzeszną naturę i jej konsekwencję: śmierć:

    • „Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli”; „A zatem, jak przez upadek jednego

    • człowieka przyszło potępienie na wszystkich ludzi…” (Rz 5,12.18).

    • Wszyscy potomkowie Adama rodzą się ze skażoną grzechem naturą, bo jak mówi Job: „Jak może czysty pochodzić z nieczystego? Nie ma ani jednego” (Job 14,4).

    • Co też potwierdza Dawid, który w związku z popełnionymi przez siebie przestępstwami, boleje nad swoimi przyrodzonymi grzesznymi skłonnościami: „Oto urodziłem się w przewinieniu, a w grzechu poczęła mnie matka moja” (Ps 51,7).

    • To dlatego Syn Boży stając się człowiekiem, nie przyjął grzesznej natury, którą po upadku posiadał (i odtąd przekazywał swym potomkom) praojciec Adam, lecz naturę bezgrzeszną – jaką „pierwszy Adam” miał przed upadkiem! Dlatego konieczne było, aby Jezus Chrystus został poczęty w wyjątkowy sposób, i aby narodził się z dziewicy. Nie został On poczęty jak każdy z nas – to życie i konkretna osobowość w formie embrionalnej za sprawą Najwyższego zostało złożone w łonie dziewicy Marii, 10) jak to zapowiedział archanioł Gabriel: „Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1,35).

b. „Drugi Człowiek „.

Biblia jednoznacznie orzeka, że Jezus Chrystus w sensie genetycznym nie należał do potomków „pierwszego człowieka”, Adama, lecz stał się nowym „Adamem” („drugim człowiekiem”), który w swym doskonałym, bezgrzesznym człowieczeństwie, w miejscu gdzie „pierwszy Adam” upadł, podjął walkę z grzechem i szatanem. W Jezusie Chrystusie jako Synu Człowieczym, historia ludzkości jakby zaczęła się od nowa, i tam, gdzie „pierwszy Adam” zawiódł i upadł, „drugi Człowiek” zwyciężył – i gdy pokonał szatana, grzech i śmierć, stał się naszym Zbawcą, Gwarantem zmartwychwstania i życia wiecznego:

    • „Tak też jest napisane: Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym. […] Pierwszy człowiek z ziemi – ziemski, drugi Człowiek – z nieba. Jaki ów ziemski, tacy i ziemscy; jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy. A jak nosiliśmy obraz ziemskiego [człowieka], tak też nosić będziemy obraz [Człowieka] niebieskiego” (1 Kor 15,45-49 BT).

Sprawiedliwość, a łaska

Jest czymś oczywistym, że mówiąc o zbawieniu, podkreślamy przede wszystkim miłość Boga, który „dał Swego Syna za nas” (Jan 3,16; 1 Jana 4,8-10), i heroizm Jezusa Chrystusa, który „wydał samego siebie za grzechy nasze” (Gal 1,4). O tym mówią, i to podkreślają wszyscy. Ale nie wszyscy zdają się dostrzegać, jak w dramatycznym akcie ofiarowania Syna, objawił się geniusz Boga, który równocześnie:

(1) uczynił zadość wymaganiom sprawiedliwości,

(2) i okazał grzesznikom Swoją łaskę.

A przecież sprawiedliwość i łaska, to dwie całkowicie przeciwstawne wartości! Sprawiedliwość domaga się, aby winowajca poniósł zasłużoną karę, podczas gdy łaska okazana winowajcy uwalnia go od tej kary. Stojąc bezwzględnie na straży sprawiedliwości Bóg musiałby na wieki zatracić upadłą ludzkość, a jeśliby chciał nam okazać miłosierdzie, uchybiłby zasadzie sprawiedliwości.

Co zatem uczynił?

Aby ratować zgubioną ludzkość, Bóg posyła na Ziemię Swojego Syna, który rodzi się tutaj jako Syn Człowieczy – przedstawiciel ludzkości – Drugi Adam.

Powiedziałem powyżej, że przyjście Jezusa Chrystusa na świat i jego pozycja Drugiego Adama, jakby na nowo rozpoczęły historię ludzkości. Zaś fakt, że pokonał On wszelkie pokusy i okazał się wiernym i doskonale sprawiedliwym, gwarantował Mu – nie tylko jako Synowi Bożemu, ale także jako Synowi Człowieczemu – wieczne życie.

Ale oto stało się coś niebywałego:

Realizując Boży plan zbawienia, doskonale święty i niewinny Syn Człowieczy dobrowolnie złożył Siebie samego w ofierze za grzechy ludzkości! Wyrok, który ciążył na nami przyjął na Siebie i w naszym zastępstwie poniósł śmierć: „Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich.” (Iz 53,6); „On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo…” (1 Ptr 2,24).

A to zasadniczo zmieniło sytuację, gdyż:

(1) Stało się zadość Prawu Sprawiedliwości!

Poprzez Swą śmierć Syn Człowieczy zadośćuczynił wymaganiom sprawiedliwości Bożej. Uszanowana została podstawowa zasada sprawiedliwości, stanowiąca, że „zapłatą za grzech jest śmierć” (1 Mjż 2,116.17; Ezech 18,4; Rz 6,23).

(2) Grzesznikom ogłoszono Łaskę!

Na mocy tej Ofiary Bóg ogłosił Swoją łaskę każdemu człowiekowi! Warunkiem otrzymania tej łaski jest przyjęcie wiarą faktu usprawiedliwienia w niewinnej krwi Jezusa Chrystusa: „Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej. I są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie. Którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę…” (Rz 3,23-25)!

Niemożliwe, stało się możliwe!

Najwyższy pozostał „sprawiedliwym i [równocześnie] usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Jezusa” (Rz 3,26)!

(c.d.n.)

Przypisy:

9) Jak słusznie zauważa K.J., autor krótkiego opracowania pt. „Trójca Święta – mit, czy rzeczywistość?” (nie mylić z książką A. Wiśniewskiego pod tym samym tytułem): „Nazwę <Trójca> piszemy z dużej litery i opatrujemy przymiotnikiem <Święta> tylko przez wzgląd na tradycję i ustalony zwyczaj pisarski, a nie jako wyraz osobistej czci dla tego dogmatu. Pisanie przez niektórych antytrynitarzy wyrazu <trójca> z małej litery i bez określenia <święta>, jest zwykłym błędem ortograficznym, podobnie jak pisanie słowa <Bóg> z małej litery”.

10) Cud zrodzenia Jezusa Chrystusa w bezgrzesznej naturze, współcześnie możemy zrozumieć lepiej niż kiedykolwiek dzięki temu, że współczesna medycyna potrafi sterować procesem rozrodczości. Dziś powszechnie wiadomo o <dzieciach z próbówki> – czyli szeroko znanym sposobie zapłodnienia in vitro. Daje on bezpłodnym parom możliwość urodzenia „własnego” dziecka, a polega na tym, że do łona dowolnej kobiety można złożyć zapłodniony poza ustrojem (w próbówce) zarodek ludzki. Dzięki temu kobieta ta, nie będąc biologiczną matką, donosi płód i wykarmi go w swym łonie, a kiedy nadejdzie czas – urodzi upragnione dziecko. – To pomaga nam zrozumieć ten ważny fakt, że urodzony przez Marię Syn, nie był jej genetycznym dzieckiem; że będąc Człowiekiem – „drugim Człowiekiem” – nie dziedziczył skażone ludzkiej natury, lecz był – jak Adam przed upadkiem – istotą bezgrzeszną!