Czy Jedyny Bóg jest “Trójcą Świętą”… (23)

image_pdfimage_print

Pismo Święte nie pozostawia wątpliwości co do tego, że jest tylko jeden Pośrednik między Bogiem a ludźmi, i jest nim oczywiście Pan Jezus Chrystus:

  • Albowiem jeden jest Bóg, JEDEN TEŻ POŚREDNIK między Bogiem a ludźmi, CZŁOWIEK Chrystus Jezus, który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie” (1 Tym 2,5).

Aby stać się tym Pośrednikiem (grec. Parakletos), Syn Boży przyszedł na Ziemię, żył w ciele i doświadczył wszystkiego, co jest naszym udziałem, a potem jako Syn Człowieczy wziął na Siebie nasze grzechy i zmarł w naszym zastępstwie na Golgocie!

Tego nie uczynił nikt, a dlatego nikt inny nie może być naszym Pośrednikiem – Pocieszycielem, Adwokatem i Obrońcą u Boga!

  • Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla przebłagania go za grzechy ludu. A że sam przeszedł przez cierpienia i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą (Hbr 2,17.18);

  • Mając więc wielkiego arcykapłana, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trzymajmy się mocno wyznania. Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy- w stosownej porze (Hbr 4,14-16);

  • Dzieci moje, piszę wam, abyście nie grzeszyli. Gdyby jednak ktoś zgrzeszył, to mamy Obrońcę u Ojca – Jezusa Chrystusa, Sprawiedliwego. On właśnie jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, nie tylko zresztą za nasze, lecz również za grzechy całego świata” (1 Jana 2,1.2 BT).

Byłoby czymś nienaturalnym i dziwnym,

gdyby po tak stanowczym podkreśleniu, iż jedynym „Parakletos” – Pocieszycielem”, „Orędownikiem”, „Pośrednikiem” i „Obrońcą” (bo tak się tłumaczy to greckie słowo) – jest Jezus Chrystus, Pismo Święte nauczało o drugiej takiej osobie!

Zwykłą reakcją na tak wyrażoną opinię, jest stanowczy sprzeciw:

  • Zaraz, zaraz! Przecież sam Pan Jezus powiedział: Ja prosić będę Ojca i da wam INNEGO POCIESZYCIELA, aby był z wami na wieki. Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie. Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was” (Jan 14,16-18).

To prawda, ale… o kim w rzeczywistości mówił Jezus, i do kogo naprawdę odnosi się zdanie: „wy go znacie, bo PRZEBYWA WŚRÓD WAS – I W WAS BĘDZIE”…?

Przypomnę wcześniejszy fragment niniejszego opracowania:

    • […] W wersecie Jana 14,18 Chrystus Pan mówi: „Nie pozostawię was sierotami: Przyjdę do was”, a w wersecie 20: „Owego dnia poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, i wy we mnie i Ja w was”. – Kto więc jest tym Pocieszycielem?

Bez wątpienia słowa Jezusa oznaczają, że to On żyje w człowieku, który narodził się z Ducha Bożego. Dokładnie tę samą rzeczywistość miał na uwadze ap. Paweł, gdy stwierdził, że to Chrystus w nim żyje: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie” (Gal 2,20). – Apostoł nie mówi tutaj o Chrystusie jako o Osobie (który przebywa w niebie), lecz o Chrystusie żyjącym w jego umyśle i działaniach, poprzez moc Ducha Świętego! Pocieszycielem jest sam Jezus – lecz działający inaczej niż wtedy, gdy fizycznie przebywał z uczniami; teraz Jezus Chrystus działa Swoim Duchem Świętym. Stąd określenie inny Pocieszyciel”. Zrozumienie to popiera także werset 1 Jana 2,1, gdzie wyraźnie sam Jezus określony został w greckim oryginale słowem „Paraklet”!

Przez trzy i pół roku Jezus był codziennie wśród uczniów, a potem odszedł do Ojca. Nie zostawił ich jednak samym sobie, lecz poprzez Ducha Świętego zamieszkał na stałe w nich, czyli w ich sercach:

    • Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki – Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa pośród was i w was będzie”.

Słowa: „Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was”, nie odnoszą się oczywiście do Jego powtórnego przyjścia, lecz do Jego stałej Obecności poprzez Ducha Świętego:

    • Jeszcze tylko krótki czas i świat mnie oglądać nie będzie; lecz wy oglądać mnie będziecie, bo Ja żyję i wy żyć będziecie. Owego dnia poznacie, że jestem w Ojcu moim i wy we mnie, a Ja w was” (Jan 14,19.20);

    • Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy (Jan 14,23).

Oczywiście, trynitarze odrzucają takie zrozumienie Jana 14,16-21

i w swej determinacji są gotowi zaaprobować, iż Duch Święty jest… drugim obok Jezusa Chrystusa Orędownikiem (Parakletos)… W ten sposób, świadomie lub nie, kwestionują – zda się bez oporów – jedyne pośrednictwo Jezusa, a werset Rz 8,26.27 traktują jako „najdobitniejszy dowód osobowości Ducha Świętego”:

  • […] W całym Liście [do Rzymian] werset 8,26 jest chyba najdobitniejszym dowodem osobowości Ducha Świętego: „Podobnie i Duch wspiera nas w niemocy naszej; nie wiemy bowiem, o co się modlić, jak należy, ale sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach”. Wstawiennictwo wymaga woli, aktywnej interwencji i więź między dwiema osobowymi istotami. Ponadto „niewysłowione westchnienia” dobitnie sugerują emocjonalny aspekt wstawiennictwa Ducha Świętego, typowy dla istot duchowych, a nie dla bezosobowej mocy czy energii” 1)

Czytając kolejny cytat zauważamy, że zwolennicy osobowości Ducha Świętego – w tym przypadku adwentyści – pojmują pośrednictwo Ducha identycznie jak pośrednictwo Jezusa Chrystusa:

  • […] Zapowiadając Ducha Świętego, Chrystus nazwał go „innym Pocieszycielem” (Jan 14,16). Greckie słowo „parakletos” tłumaczone jest jako „pomocnik”, „pocieszyciel”, „doradca”, może też oznaczać: „pośrednik”, „obrońca”, „adwokat”. Jedynym innym „Parakletos” wspomnianym w Piśmie Świętym, jest Jezus Chrystus (podkr. SK). On jest naszym adwokatem i orędownikiem u Ojca: „Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy” (1 Jana 2,1). Jako orędownik, pośrednik i pomocnik Chrystus przedstawia nas Bogu i Boga nam przedstawia. Podobnie Duch prowadzi nas do Chrystusa i manifestuje wobec nas Jego łaskę. To nam wyjaśnia, dlaczego Duch jest też nazwany „Duchem łaski” (Hbr 10,29). Jednym z Jego największych działań jest przypisanie ludziom zbawiennej łaski Chrystusa (zob. I Kor 15,10; II Kor 9,14; Jan 4,5.6). 2)

Jak adwentyści godzą swe wierzenie z nauką Pisma Świętego, które stwierdza, iż jeden jest Bóg, JEDEN TEŻ POŚREDNIK między Bogiem a ludźmi, CZŁOWIEK Chrystus Jezus, który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie” (1 Tym 2,5) – jest dla mnie zagadką.

Choć z drugiej strony, skoro oni nie zgadzają się już z pierwszymi słowami wersetu 1 Tym 2,5 stwierdzającym iż „jeden jest Bóg” (por. 5 Mjż 6,4; Mk 22,28-32; 1 Kor 8,6; 1 Tym 1,17; 6,16), i w miejscu JEDYNEGO widzą trzy równorzędne Boskie Osoby – Trójcę, to czy można się dziwić, że obok jedynego Pośrednika – „człowieka Jezusa Chrystusa” – <zobaczyli> też drugiego orędownika…?!

Tymczasem w Rz 8,26.27 ap. Paweł ani nie czyni Ducha Świętego osobą,

ani kolejnym pośrednikiem, który „w niewysłowionych westchnieniach” zanosi błagania przed tron Najwyższego, lecz mówi o działaniu Ducha Świętego – Bożego wpływu i mocy w sercach wierzących.

Wyobrażenie, jakie rodzi się często w umysłach ludzi, mniemających, że osobowy Duch Święty kieruje do Boga błagania i prośby w naszych sprawach, jest z gruntu fałszywe.

Tego nie ma w słowach Apostoła!

Zamiast tego pisze on, że działający w naszych sercach Duch Święty, pobudza nas do modlitwy, zaś w sytuacjach, gdy nie potrafimy wyrazić słowami naszych emocji i potrzeb, wzbudza w nas pragnienia i uczucia, które Bóg – wnikając w nasze serca – rozeznaje i przyjmuje („Ten, który bada serca, wie jaki jest zamysł Ducha…” (w. 27).

W tym samym kierunku idą (także trynitarne) komentarze do Rz 8,26.27:

  • Ks. Jan Niemczyk: „[…] Duch Boży wspiera nas, steruje naszymi myślami, a nawet podpowiada, o co powinniśmy prosić. Mogą to być nawet westchnienia bez słów, płynące z serca wierzącego, pogrążonego w modlitewnym uniesieniu. Apostoł ma zapewne na myśli swoje doświadczenia z życia misyjnego, kiedy podczas nabożeństwa zdarzało się, że bardziej wrażliwe osoby w trakcie modlitwy dochodziły do stanu mistycznych uniesień, wypowiadały niezrozumiałe słowa. (Na temat glossolalii, czyli „mówienia językami”, wypowiedział się apostoł w I liście do Koryntian 14,2 nn, napisanym wiosną roku 55 w Efezie.) […] Tak więc zewsząd kierowane są do Boga modlitewne westchnienia, które docierają do Niego w każdej formie – czy to słownej, czy bezsłownej…” 3)

  • Ks. Seweryn Kowalski: „Duch Święty budzi w sercach wiernych tęsknotę i pragnienie nieba i dóbr niebieskich”.4)

  • Komentarz w Biblii Poznańskiej: „W tęsknym oczekiwaniu wspomaga nas Duch Św. On uczy modlitwy, On też ukazuje jej właściwy przedmiot, On współdziała z chrześcijanami w każdym szczególe życia…” 5)

  • […] W rezultacie chrześcijanin wypowiada słowa, do wymówienia których nie byłby zdolny bez pomocy Ducha – wsparty jego dynamiczną mocą modli się „Abba, Ojcze” (8,15; Ga 4,6). Wypowiadając taką modlitwę, jest świadomy, że to Duch manifestuje w ten sposób swą obecność w nim” 6).

(c.d.n.)

Przypisy:

  1. Woodroow Whidden, John W. Reeve, Jerry Moon, Trójca, wyd. Chrześcijański Instytut Wydawniczy “Znaki Czasu”, Warszawa 2005, str. 65.

  2. Praca zbiorowa, Wierzyć tak jak Jezus, wyd. Chrześcijański Instytut Wydawniczy “Znaki Czasu”, Warszawa 1998, str. 63.