OCZYSZCZENIE ŚWIĄTYNI (3)
Wynik losowania.
W wyniku rzucenia losów, jednego z kozłów ofiary za grzech – „kozła dla Pana” (BT: „dla Jahwe”) – najwyższy kapłan zabijał, a jego krwią oczyszczał świątynię i cały naród. Potem, kontynuując starotestamentową liturgię, wszystkie wyznane grzechy ludu Bożego składał na drugiego kozła tej ofiary (wylosowanego „dla Azazela”) i z tym ciężarem wysyłał go „poza obóz”; „Tak poniesie na sobie ten kozioł wszystkie ich przewinienia do ziemi pustynnej” (3 Mjż 16,22).
Znów powraca pytanie: kogo symbolizował każdy z kozłów tej ofiary za grzech?
-
Pierwszy – „kozioł dla Pana” („dla Jahwe”), nie symbolizował Boga Ojca, lecz Jezusa Chrystusa, „który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu” (Hbr 9,14).
-
Z kolei drugi kozioł – „kozioł dla Azazela” (a więc według przeważającej opinii teologów żydowskich i chrześcijańskich, szatana) – nie symbolizował Azazela, lecz Jezusa Chrystusa, który odniósł nasze grzechy „za obóz”, do krainy szatana.
W tym miejscu warto przez chwilę posłuchać dyskusji toczących się wokół użytego w tym miejscu Pisma Świętego terminu „Azazel”.
Wyraz hebrajski „Azazel” jest wzmiankowany w całym Piśmie Świętym tylko cztery razy, a do tego wyłącznie w jednym – szesnastym rozdziale Księgi Kapłańskiej. Niestety, w polskich przekładach Biblii wyraz ten nie został przetłumaczony; polscy językoznawcy nie podjęli ścisłych analiz etymologicznych. Dlatego, chcąc zrozumieć jego znaczenie musimy się odwołać do innych przekładów Biblii, a także opinii znawców oryginalnego języka Starego Testamentu – języka hebrajskiego.
Najstarszym przekładem Starego Testamentu jest tzw. Septuaginta, tłumaczenie dokonane w III/II wieku przed Chrystusem na życzenie egipskiego króla Ptolemeusza. Jest to przekład na język grecki. Dokonujący przekładu uczeni żydowscy – a był to czas, kiedy starotestamentowy dzień pojednania i ceremonia losowania jego głównej ofiary, dwóch kozłów ofiary za grzech, była żywą rzeczywistością – wyraz „Azazel” przetłumaczyli najpierw (w wersetach 8. i 10.) na greckie słowo „apopompaios” („odwracający zło”), a w wersecie 26. na słowo „afesis” („odpuszczenie, uwolnienie”).
Podobne stanowisko zajmuje jeden z największych rabinów żydowskich, d. Józef Hertz, który w roku 1932, wraz z innymi rabinami wydał w Londynie zbiorowe dzieło „Tora i Taftora”, tj. Pięcioksiąg Mojżesza i Prorocy, z komentarzami dla szkół, bóżnic i rodzin. W komentarzu o „Azazelu” pisze on:
-
„[…] Azazel, to stary techniczny wyraz na określenie zupełnego usunięcia winy i grzechu zgromadzenia, co było symbolicznie przedstawione przez wysłanie kozła bezpowrotnie na puszczę” (The Evangelical Quartely, nr 2/1933, s. 179).
Tak więc wyraz „Azazel” może oznaczać „odpuszczenie, uwolnienie”, lub „zupełne usunięcie grzechu wyrazem technicznym oznaczającym konkretną czynność i jej ostateczny skutek. Także w Biblii Poznańskiej, w komentarzu do 3 Mjż 16,8 10 czytamy:
-
„[…] Wyjaśnienie słowa Azazel (Vg: caper emissarius) napotyka wielkie trudności, ponieważ poza tym tekstem nie występuje ono już nigdzie w Biblii, a poza nią jedynie w apokryficznej Księdze Henocha (8,1; 10,4.8); w tej Księdze oznacza ono demona pustyni, utożsamianego z szatanem – sprawcą wszelkiego zła na ziemi. Wiadomo jednak, że w apokryfach roi się od wielu dziwacznych interpretacji, dlatego i niniejsza nie jest bynajmniej pewna. Tę trudność dostrzegli już starożytni greccy tłumacze Biblii, przekładając niejednolicie słowo Azazel. Identyfikowanie Azazela z szatanem, księciem demonów, nie ma dość silnych podstaw. […] Byłoby zresztą bardzo dziwną rzeczą, gdyby w rytuale tak ważnego święta izraelskiego prawodawca poczesne miejsce przyznawał demonom, skoro przy innej okazji zwalcza nawet pozory zabobonów (por. 17,3-7). Kto wie, czy nie należałoby pójść za św. Hieronimem, który – za wzorem LXX – tłumaczy wyraz Azazel na podstawie prawdopodobnej etymologii jako <kozioł odesłany>, tzn. przeznaczony na wypuszczenie (od ez = kozioł i azal = odchodzić, oddalać się). […] Kozioł jest więc tutaj owym przysłowiowym <kozłem ofiarnym>, jest materialną ofiarą symbolizującą dokonanie odnowienia w porządku moralno-kultowym, uwolnienie człowieka od win (hebr. kipper). Wyraz kipper odpowiada etymologicznie i znaczeniowo akk. kuppuru (przenośnie = oczyścić, przebłagać), z którym spotykamy się też w ceremonii Nowego Roku…” (BP, t. I, str. 190).
Istnieje jednak i drugi pogląd, który ma więcej zwolenników. Według niego słowo „Azazel” oznacza imię własne szatana:
-
„[…] Azazel jest nadprzyrodzoną istotą, która przedstawia źródło wszelkiego zła…” (Encyklopedia żydowska, t. II, str. 365.366);
-
„[…] Istnieje logiczne przypuszczenie, że <Azazel> oznacza jakąś istotę w rodzaju szatana, lub innego złego ducha…” (Encyklopedia Dictionary, t. I, str. 397);
-
„[…] Azazel musi być albo nazwą aktu zsyłania kozła w oddaloną pustynię, albo – co wydaje się bardziej prawdopodobne – imieniem osoby, do której kozioł był wysyłany, zapewne jakiegoś ducha pustyni…” (New Standard Bible Dictionary, s. 85).
Wytłuszczyłem powyższy cytat, gdyż Adwentyzm – przychylający się do stanowiska, że słowo „Azazel” oznacza szatana – wyszedł poza wszelkie dopuszczalne ramy i utrzymuje, że „Azazel” jest nie tylko imieniem własnym szatana, lecz również kozła, który był do „Azazela” wysyłany! Oto, co na ten temat czytamy w źródłach adwentystycznych:
-
„[…] W żydowskim języku kozioł wypuszczalny nazywa się <Azazel>. Jak kozioł wypuszczalny (Azazel) wyobrażał diabła, tak <kozioł dla Pana> wyobrażał Chrystusa…” (T.T. Babienko, Pojednawcza Ofiara Chrystusa i Jego Pośrednictwo, s. 37).
T.T. Babienko zniekształca tekst biblijny – bo przecież w żadnym miejscu Pismo nie nazywa drugiego kozła „Azazelem”, lecz czytamy, że drugi kozioł został wylosowany „dla Azazela”, a potem zaprowadzony „do Azazela” (3 Mjż 16,8.10.26)!
W tym miejscu pozwolę sobie przedstawić Czytelnikowi nieco zabawny fragment rozmowy jakiej kiedyś byłem świadkiem, dotyczący tej właśnie kwestii:
-
Głos pierwszy: „[…] <Azazel>, to niewątpliwie diabeł, a wylosowany dla niego drugi kozioł jest jego wyobrażeniem. No bo skoro został dla diabła wylosowany, to chyba jest oczywiste, że należy go z nim utożsamiać!”
-
Głos drugi: „Wybacz porównanie, ale chcę ci coś uświadomić – jeśli ty nazywasz się Kowalski, a ja podaruję ci kozła, to czy ten kozioł też będzie się nazywać <Kowalski>?… Albo raczej ty pozostaniesz Kowalskim, a darowany ci kozioł – kozłem, z którym możesz zrobić co zechcesz…”.
Już prosta logika każe rozróżniać między kozłem, a istotą, do które kozła zaprowadzano. Wszak zaprowadzenie, nie dokonuje zmiany osobowości! – Kozioł „dla Azazela” nie symbolizuje Azazela (szatana), lecz Jezusa Chrystusa, który zgodnie z proroczą zapowiedzią z Edenu (1 Mjż 3,15), gdy toczył z diabłem zwycięską walkę, miał jednak za jego sprawą ponieść śmierć – „[…] potomstwo […] zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”!
Rola kozła wypuszczalnego.
„Kozła wylosowanego dla Azazela postawi żywego przed Panem, aby dokonać na nim przebłagania, a potem wypędzi go do Azazela na pustynię” (3 Mjż 16,10 BT). – Wszystkie przekłady Biblii zgodnie oznajmiają, że przez drugiego kozła miało się dokonać „przebłaganie”, lub – jak to oddaje Biblia Gdańska – „oczyszczenie”.
Drugi kozioł był więc ofiarą przebłagania za grzechy Izraelitów – i z tego powodu należy stanowczo odrzucić wszelkie domniemania, że wyobrażał szatana! Nie do przyjęcia jest bowiem myśl, jakoby szatan był ofiarą przebłagania za lud Boży, albo – jak mówi inny przekład – aby oczyszczał lud Boży z grzechów!… Drugi kozioł nie mógł wyobrażać księcia ciemności z innych jeszcze powodów:
-
Był czysty i niewinny, a czyż czyste i niewinne zwierzę ofiarne mogło wyobrażać pełnego bezprawia „ojca grzechu” (Jan 8,44)? Czasami spotykam się z argumentem, że i szatan był kiedyś bezgrzeszną istotą. Nie zagłębiamy się tu jednak w dawne losy diabła, gdyż – gdy chodzi o służbę świątynną – to obrazowała ona zgładzenie grzechów, których ludzie wierzący dopuścili się na ziemi – a w całej ziemskiej historii szatan był już pełen bezprawia i złości!
-
Drugi kozioł był czysty i niewinny do momentu, aż włożono na niego wyznane grzechy ludu Bożego. Wymowa tego jest oczywista. Tylko Jezus Chrystus był w stanie wypełnić ten element symbolu – co też uczynił. On jedynie był czysty i niewinny, „grzechu nie uczynił, ani znalazła się w ustach jego zdrada” (1 Ptr 2,22 BG). Trwał w tym stanie, aż za nas został „grzechem uczyniony” (2 Kor 5,21 BG).
-
Był ofiarą. Wbrew twierdzeniom Adwentystów, nie przestał nią być również po czynności losowania. Werset 3 Mjż 16,10 stwierdza, że przez drugiego kozła dokonywało się „przebłaganie” (BW, BT, BP; „oczyszczenie” – BG). Już to samo jest dowodem, że drugi kozioł w żadnym momencie liturgii dnia pojednania nie przestał być ofiarą, gdyż tylko przez ofiarę można było dokonać przebłagania za lud, i oczyścić lud Boży z grzechów. Wersety 20. i 21. tegoż 16. rozdziału stwierdzają ponadto, że Aaron „ofiarował kozła żywego”, wyznając na jego głowę, „wszystkie nieprawości synów Izraelskich i wszystkie przestępstwa ze wszystkimi grzechami ich…” (BG). I nie zapominajmy, że były to uznane i wyznane grzechy Izraelitów, z których zostali oczyszczeni poprzez wcześniej – w ciągu całego roku – złożone ofiary (por. 3 Mjż 5,17-19)! W świetle tych ustaleń nie ma żadnej wątpliwości, że drugi kozioł był ofiarą. Bo czym w ogóle jest ofiara? – Biblia orzeka, że jest to czysta i niewinna istota, która ponosi karę w zastępstwie kogoś innego; tak właśnie, jak Ofiarą za grzechy ludu Bożego stał się Jezus Chrystus. – A czy szatan może być ofiarą? Odpowiedź może być tylko przecząca. Jego unicestwienie w końcu czasu nie może być w żadnym wypadku uznane za ofiarowanie – będzie to właściwie egzekucja, na słusznie skazanym przestępcy!
Zwracam uwagę na jeszcze jeden bardzo ważny szczegół liturgii dnia pojednania: arcykapłan dokonywał ofiarowania drugiego kozła w szatach pojednawczych, a to znaczy, że ofiara drugiego kozła była jedną z ważnych czynności w dziele pojednania człowieka z Bogiem. To dodatkowo wykazuje, jak bezpodstawne jest upatrywać tutaj jakikolwiek symbol szatana, który przecież nie ma nic wspólnego z pojednaniem! Jego dziełem było od początku i aż do końca poróżnienie i sianie niezgody, zarówno między Bogiem a ludźmi, jak i wśród ludzi.
T.T. Babienko sugeruje w swojej książce, że drugi kozioł był ofiarowany „poza obozem”, a następnie – odwołując się do fragmentu 3 Mjż 17,1-9 – stwierdza, że skoro wszystkie ofiary składane poza obozem były ofiarami składanymi demonom, to drugi kozioł z pewnością symbolizuje diabła! Jest to jednak wniosek nieprzemyślany i stąd całkowicie błędny, gdyż:
-
Drugi kozioł był ofiarowany w obozie, a nie „poza obozem”. Arcykapłan w szatach pojednawczych dokonywał ofiarowania drugiego kozła, jak o tym czytamy: „Potem, gdy odprawi oczyszczenie świątnicy i namiotu zgromadzenia i ołtarza, ofiarować będzie kozła żywego. A włożywszy Aaron obie ręce swe na głowę kozła żywego, wyznawać będzie nad nim wszystkie nieprawości synów Izraelskich, i wszystkie przestępstwa ich ze wszystkimi grzechami ich, a włoży je na głowę kozła onego, i wypuści go przez człowieka na to obranego na puszczą. A tak poniesie on kozieł na sobie wszystkie nieprawości ich do ziemi pustej; i wypuści kozła onego na puszczą” (3 Mjż 16,20-22 BG).
-
Tak więc drugi kozioł był ofiarowany „w obozie”, a nie „poza obozem”; „poza obozem” następowała śmierć zwierzęcia, które wcześniej było ofiarowane „w obozie”. Bo akt ofiarowania jest aktem skazania na śmierć na skutek win obciążających ofiarę. Tak było przy składaniu wszystkich ofiar za grzech – winowajca wyznawał swój grzech na głowę ofiary, tym samym dokonując jej ofiarowania. Sama śmierć następowała potem. I podobnie postąpił arcykapłan z drugim kozłem – wkładając nań ręce wyznawał wszystkie wyznane w ciągu roku grzechy Izraelitów, skazując go na śmierć. To było właśnie ofiarowanie.
-
Śmierć tej ofiary następowała później, „poza obozem”, co wiernie obrazowało cierpienia i śmierć Pana Jezusa Chrystusa, poniesioną „poza obozem”: „Dlatego i Jezus, aby uświęcić lud własną krwią, cierpiał za bramą. Wyjdźmy więc do Niego poza obóz, znosząc pohańbienie Jego” (Hbr 13,12.13). – Podobnie jak drugi kozioł, także Jezus Chrystus był ofiarowany „w obozie” – to jest pośród Izraela, którego najwyższa rada skazała Go na śmierć – a potem wydano Go w ręce Rzymian, by – wyprowadzony „poza obóz”, poniósł męczeńską śmierć!
-
Argumenty T.T. Babienko są nie tylko nie trafione, ale wręcz niepoważne, gdyż – uznając drugiego kozła za ofiarę składaną szatanowi – wyraźnie zapomniał, że ceremoniał ofiarniczy dnia pojednania jest Bożym ustanowieniem. Czyżby sugerował, że Najwyższy nakazał składanie ofiary… diabłu?!
(c.d.n.)