Jednym z problemów, z jakim należy się uporać dążąc do właściwego zrozumienia 11. rozdziału Listu do Rzymian, jest czas, do którego ap. Paweł przypisuje omawiane wydarzenia – w tym przypadku zbawienie Izraela. W wersecie 26.. czytamy bowiem, że „cały Izrael będzie zbawiony” wówczas, gdy – jak to zapowiedziało proroctwo – „przyjdzie z Syjonu Wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba”. A następny, 27. werset, powołując się na kolejne proroctwo, uzupełnia, że Pan Bóg zawrze z Żydami Nowe Przymierze w dniu, w którym zgładzi ich grzechy.
W tym miejscu rodzą się dwa proste pytania: (1) Kiedy przychodzi (przyszedł) Wybawiciel? I (2) Kiedy Bóg zawiera Nowe Przymierze z Izraelem?
Czy równie proste są odpowiedzi?
Owszem, tak. Ale znajdziemy je tylko wtedy, gdy odrzucimy wszelkie ludzkie sugestie i koncepcje, a pozwolimy mówić Pismu Świętemu, odczytując je zgodnie z zasadami rzetelnej egzegezy.
Jedna z podstawowych zasad hermeneutyki, która stoi na straży prawidłowego wyjaśniania tekstu biblijnego, jest tzw. zasada wykładni autentycznej, w której chodzi o to, żeby Biblię tłumaczyć Biblią. Rozszerzając, chodzi o to, by wszelkie biblijne pojęcia, terminy i zwroty, podobnie jak biblijną mowę obrazową (podobieństwa, przenośnie, symbole, alegorie, itd.) tłumaczyć tylko o tyle i w takim zakresie, o ile i w jakim zakresie tłumaczy je samo Pismo Święte. Jest to wówczas posługiwanie się wykładnią autentyczną, tj. wykładnią dokonaną przez samo natchnione Słowo, a przez to całkowicie prawdziwą i pewną. Trzymając się zasad hermeneutyki, spojrzymy teraz na czas, o którym mówi Paweł w Rz 11,26.
„Wybawiciel na Syjonie”
Występujące w proroctwach i innych księgach Biblii określenie „Syjon” – podobnie jak określenia: „córka Syjońska”, „Jeruzalem”, „córka jerozolimska”, „miasto święte” – odnoszą do pierwszego narodu wybranego, Izraela.
I gdy w proroctwie Izajasza 52,1.2 napisano: „Przebudź się, przebudź! Przywdziej moc twą, Syjonie! Oblecz się w szaty najokazalsze, o Święte Miasto Jeruzalem!” (BT), to jest oczywiste, że Bóg nie kieruje Swego wezwania do literalnej góry Syjon, na której był zbudowany królewski pałac Dawida, ani nie przemawia do kamiennych murów Jerozolimy, lecz zwraca się do dzieci Izraela. Podobnie, gdy u Izajasza 49,14 czytamy: „Mówił Syjon: Jahwe mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał…”, a Bóg odpowiada: „Czyż może niewiasta zapomnieć o swoim niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, choćby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie!” (BT) – to jest oczywiste, że tekst nawiązuje na skargę Izraelitów i na pocieszenie, jakie kieruje do nich Bóg. Tak jest też w wielu kolejnych wersetach (por. Ps. 9,15; 147,12; Iz 10,12; 28,16; 40,2; 46,13; 51,17; 62,1.11; Jer 4,14; 6,8; Mt 21,5; Jan 12,15).
Alegoryczny „Syjon” pojawia się także w mesjańskich proroctwach Izajasza zapowiadających dzieło odkupienia, którego dokonał Jezus Chrystus:
-
„Przyjdzie jako Odkupiciel dla Syjonu i dla tych, którzy w Jakubie odwrócili się od występku – mówi Pan”(59,20);
-
„Oto Pan ogłosił aż po krańce ziemi: Powiedzcie córce syjońskiej: Oto nadchodzi twoje zbawienie, oto jego zapłata idzie z nim, a jego nagroda jest przed nim” (62,11);
-
„Dlatego tak mówi Wszechmocny Pan: Oto Ja kładę na Syjonie kamień, kamień wypróbowany, kosztowny kamień węgielny, mocno ugruntowany; Kto wierzy, ten się nie zachwieje” (28,16).
Alleluja!!! Pan nawiedził Swój lud (Łk 1,78; 7,16)! Mesjasz przyszedł do Syjonu (Iz 59,20; Jan 1,11.12)! – We właściwym czasie narodził się w ciele pośród Izraela, był Nauczycielem Żydów, a gdy dopełnił się czas, „odwrócił bezbożność od Jakuba” (Rz 11,26) – usunął i zgładził ich grzechy („A wiecie, że On się objawił, aby zgładzić grzechy…” – 1 Jana 3,5).
Ta sama rzeczywistość i ten sam czas zostały opisane w Apokalipsie 14,1 z informacją, że Zbawcę („Baranka, który gładzi grzech świata” – Jan 1,29) uznało wówczas tylko sto czterdzieści cztery tysiące Izraelitów.
-
„I widziałem, a oto Baranek stał na górze Syjon, a z nim sto czterdzieści cztery tysiące tych, którzy mieli wypisane jego imię na czole i imię jego ojca.”
To właśnie oni – wierna Reszta Izraela, która stała się Pierwocinami Kościoła – poniosła poselstwo Ewangelii innym narodom. I to ich nawróceni z pogan postrzegają jako „Gród Pana”, jako „Boży Syjon” („I pójdą do ciebie z pokłonem synowie twoich ciemięzców, i padną do twoich stóp wszyscy, co tobą wzgardzili. I nazwą cię „Miastem Pana”, „Syjonem Świętego Izraelowego”.” – Iz 60,14 BT).
Trzymając się zasad hermeneutyki, nie można tekstu Rz 11,26 stosować do innego czasu, ani szukać jego wypełnienia w przyszłości. Każda taka próba wypacza sens proroctwa i ignoruje wypowiedzi autorów Nowego Testamentu, którzy świadczą o jego wypełnieniu. Jezus Chrystus został posłany do Syjonu (czyli Izraela) jako Odkupiciel (por. 1 Ptr 1,18.19) tylko JEDEN RAZ – tak jak JEDNORAZOWA i całkowicie wystarczająca jest Jego Ofiara, jaką złożył na zgładzenie grzechów wszystkich (Żydów i Greków), którzy w Niego uwierzyli (Hbr 9,25-28). I można Go tylko przyjąć, lub odrzucić!
Rozumiał to doskonale ap. Paweł, i dlatego w Liście do Rzymian 11,23 napisał, że jedyną szansą Żydów jest odrzucenie niewiary – tylko w tym przypadku mogą zostać ponownie wszczepieni! Apostoł nie zmienia tej opinii w wersecie 26., lecz uzupełnia ja dodatkowym, wywiedzionym z proroctwa argumentem.
Pan Bóg zawarł z Izraelem Nowe Przymierze na Golgocie!
Wiemy już, jak ważne jest trzymanie się zasad hermeneutyki, w tym zasady wykładni autentycznej. Zastosujemy ją teraz do zrozumienia fragmentu proroctwa Jeremiasza 31,31-34:
-
„Oto idą dni – mówi Pan – że zawrę z domem izraelskim i z domem judzkim nowe przymierze. Nie takie przymierze, jakie zawarłem z ich ojcami w dniu, gdy ich ująłem za rękę, aby ich wyprowadzić z ziemi egipskiej, które to przymierze oni zerwali, chociaż Ja byłem ich Panem – mówi Pan.Lecz takie przymierze zawrę z domem izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Złożę mój zakon w ich wnętrzu i wypiszę go na ich sercu. Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. I już nie będą się nawzajem pouczać, mówiąc: Poznajcie Pana! Gdyż wszyscy oni znać mnie będą, od najmłodszego do najstarszego z nich – mówi Pan – odpuszczę bowiem ich winę, a ich grzechu nigdy nie wspomnę.”
Znów proste pytania:
-
Kiedy zostało (ma zostać?) zawarte to Nowe Przymierze?
-
Czy to Nowe Przymierze Pan Bóg zawarł (zawrze?) wyłącznie z Izraelem?
-
Dlaczego uczestnicy Nowego Przymierza „nie będą się wzajemnie pouczać: Poznajcie Pana”?
Zgodnie z deklaracją, odpowiedzi na te pytania szukamy w Biblii. Co znajdujemy? Zacytowany powyżej fragment proroctwa Jeremiasza został powtórzony i dokładnie wyjaśniony w Liście do Hebrajczyków w rozdziałach: 8,7-13 oraz 10,11-18. – W obydwu fragmentach autor Listu mówi to samo:
-
Nowe Przymierze, to Przymierze zawarte na Golgocie. Stronami tego Przymierza są: a. Pan Bóg, który „dał Syna swego, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny”; b. ludzie, którzy wiarą przyjęli dar zbawienia okupiony śmiercią Zbawcy. Pośrednikiem tego Przymierza jest Jezus Chrystus, i to On zapieczętował je Swoją krwią.
-
Przymierze to zostało zawarte najpierw z Izraelem – z „Resztą” Izraela (Rz 9,6.7; 11,5), którą ap. Paweł nazywa „Bożym Izraelem” (Gal 6,16). A następnie z nawróconymi z pogan, gdyż „objawiła się łaska Boża zbawienna dla wszystkich ludzi” (Tyt 2,11), „Bóg nie ma względu na osobę, lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje” (DzAp 10,34.35). W Nowym Przymierzu, ci, „którzy są Chrystusowi”, są też „potomkami Abrahama, dziedzicami według obietnicy” (Gal 3,29).
-
Bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, co znaczą słowa proroka, zapowiadającego, że uczestnicy Nowego Przymierza „nie będą się wzajemnie pouczać, mówiąc: Poznajcie Pana”, udziela Pan Jezus, gdy mówi:„Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: <Oni wszyscy będą uczniami Boga>. – Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca” (Jan 6,44-46 BT).
Pan Jezus mówi tu wyraźnie dwie rzeczy. Najpierw to, że Panem, który w Nowym Przymierzu naucza ludzi, jest Ojciec Niebieski („każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie”), a następnie, że proroczy tekst nie odnosi się do bezpośredniego, <fizycznego> kontaktu z Ojcem („Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca!”) – a zatem na pewno nie dotyczy ani Millenium, gdzie (jak mówią niektórzy komentatorzy) Jezus Chrystus będzie Nauczycielem Izraelitów, ani Wieczności, gdyż wtedy dzieci Boga „będą oglądać Jego oblicze” (Obj 22,4). W tym momencie staje się oczywiste, że prorocza zapowiedź odnosi się do jakiejś szczególnej formy duchowego kontaktu z Bogiem, dostępnej w okresie Nowego Przymierza.
Osobiście jestem przekonany, że chodzi tu o kontakt z Ojcem w Duchu Świętym, a tym samym o wyjątkowy Boży dar – dar Ducha Świętego dany Kościołowi!
Jak wiadomo, w okresie Starego Przymierza Duch Święty był udzielany jednostkowo prorokom, królom i kapłanom. Ale prorocza zapowiedź Joela (3,1.2) głosiła, że „w dniach ostatecznych”, a więc w Wieku Ewangelii, sytuacja zmieni się zasadniczo i Pan Bóg obdaruje Duchem Świętym wszystkie Swoje wierne dzieci.
Szczególne działanie Ducha Bożego, który potem, w dniu Pięćdziesiątnicy, został wylany „na wszelkie ciało” (DzAp 2,1-4.14-18), dostrzegamy niemal od pierwszych dni życia Jezusa Chrystusa. To właśnie Duch Święty pouczył i zapewnił Symeona, że na własne oczy zobaczy Zbawiciela, a potem zaprowadził go do świątyni w dniu ofiarowania dziecięcia Jezus (Łk 2,25-32). Samego Jezusa „Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą”, a dlatego „chodził, czyniąc dobrze i uzdrawiając wszystkich opętanych przez diabła, bo Bóg był z nim” (DzAp 10,38). Poprzez życie i cuda Jezusa dokonywane w mocy Ducha, Ojciec pouczał i przekonywał ludzi, że to On jest obiecanym Mesjaszem (por. Jan 3,1.2; 10,37.38), a nawet osobiście wydał o Nim świadectwo przy chrzcie Janowym (Łk 3,21.22) i na Górze Przemienienia (Łk 9,28-36). Przejaw tego, prowadzonego w Duchu Świętym nauczania, widzimy także wtedy, gdy w pobliżu Cezarei Filipowej Szymon Piotr wyznaje: „Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego”, a Jezus stwierdza: „Błogosławiony jesteś Szymonie, synu Jonasza, bo nie ciało i krew objawiły ci to, lecz Ojciec mój, który jest w niebie” (Mt 13,16.17), oraz w wielu innych przypadkach!
Po wylaniu Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy, wszyscy, którzy przyjmują Jezusa Chrystusa i Jego naukę oraz otrzymują namaszczenie Ducha Świętego (por. 1 Jana 2,24-27), stają się pilnymi i wiernymi uczniami samego Boga. Tak, jak wierzący w Tesalonice, do których ap. Paweł pisał: „A o miłości braterskiej nie potrzeba wam pisać, bo jesteście sami przez Boga pouczeni, że należy się nawzajem miłować.” (1 Tes 4,9). – Kiedy i w jaki sposób Bóg pouczał chrześcijan w Tesalonice?
Członkowie tego zboru, podobnie jak wszyscy inni wierzący, wiedzieli, że chrześcijaninem nie jest człowiek, który posiadł jedynie wiedzę o pewnych wydarzeniach i faktach biblijnych oraz zaakceptował je w swoim umyśle. Chrześcijaństwo nie jest przygodą intelektualną, lecz przeżyciem duchowym, w którym Słowo Boga i bezpośredni wpływ Ducha Świętego na umysł i serce, przenika całą istotę człowieka i zmienia jego osobowość! W sercu chrześcijanina Słowo Boga żyje i pulsuje Bożym rytmem i sprawia, że odbieramy je tak, jakbyśmy słyszeli głos Boga. – „Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca.” (Hbr 4,12).
Tak więc, być wyuczonym przez Boga, znaczy najpierw: poznać i przyjąć Słowo Boże i wiernie przestrzegać jego nauki! A równocześnie: poddać pod uświęcający wpływ Ducha Bożego swój umysł, serce, i całe postępowanie!
Do proroczej zapowiedzi Jeremiasza 31,31-34 odwołuje się również ap. Paweł w Liście do Rzymian 11,26.27. We fragmencie poświęconym zbawieniu „całego Izraela”, najpierw cytuje on proroctwo Izajasza 59,20 („I w ten sposób będzie zbawiony cały Izrael, jak napisano: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba”), a potem łączy je z proroctwem Jeremiasza 31,31-34, zapowiadającym Nowe Przymierze z Żydami („A to będzie przymierze moje z nimi, gdy zgładzę grzechy ich”).
Dla ap. Pawła sprawa jest oczywista: proroctwo zapowiedziało, Bóg zawrze Nowe Przymierze z Izraelitami wtedy, gdy Jezus Chrystus przyjdzie „do Syjonu” („do swej własności” – Jan 1,11-13) i poprzez ofiarowanie samego Siebie, dokona zgładzenia grzechów (Hbr 9,26; 1 Jana 3,5). Szukając wypełnienia tych zapowiedzi nie należy patrzeć w przyszłość, lecz obejrzeć się i spojrzeć na Golgotę. To tam, ofiarując Swoje życie za grzeszników, Jezus Chrystus wyjednał zbawienie Syjonowi, i to wtedy Bóg Ojciec na mocy Jego niewinnej krwi zawarł z Resztą Izraela, a równocześnie z nawróconymi z pogan – Nowe Przymierze!
W tym miejscu ważne podkreślenie: Pismo Święte czyni zasadniczą różnicę pomiędzy odpuszczeniem (przebaczeniem) grzechu, a zgładzeniem grzechu, co bardzo wyraźnie zostało uwidocznione w służbie świątynnej. Codzienny rytuał ofiarniczy, a więc wszystkie ofiary, jakie poszczególni Izraelici składali za swe grzechy (por. 3 Mjż 5,17-19), miały za cel odpuszczenie winowajcy jego grzechu. Jednak grzechy te trwały i nie były zgładzone aż do uroczystego Dnia Pojednania, obchodzonego w Izraelu w 10. dniu siódmego siódmego miesiąca (Tiszri). Tego dnia (czyt. 3 Mjż r. 16.) składano w świątyni specjalną ofiarę (ofiara dwóch kozłów) na zgładzenie grzechów ludu, popełnionych w całym roku. Gdy to się dokonało, grzech ludu był zgładzony. Oczywiście, tylko w symbolu, gdyż jest „rzeczą niemożliwą, aby krew wołów i kozłów mogła gładzić grzechy” (Hbr 10,4).
Tamten dzień i jego liturgia wskazywały na nowotestamentowy Dzień Pojednania – dzień, w którym Jezus Chrystus zgładził grzechy nas wszystkich poprzez ofiarowanie samego Siebie na Golgocie. Bo „zapłatą za grzech jest śmierć” (Rz 6,23), i Jezus uiścił tę zapłatę, gdy „ofiarował na śmierć swoją duszę i do przestępców był zaliczony. On to poniósł grzech wielu i wstawił się za przestępcami” (Iz 53,12; por. 2 Kor 5,21; 1 Ptr 2,24).
I to z tym dniem wiąże ap. Paweł nadzieję na zbawienie Izraela, nie zaś z jakimkolwiek dniem w przyszłości!
imo, że jest to tak oczywiste, wielka liczba chrześcijan odnosi słowa Apostoła do przyszłości, oczekując na czas, gdy Bóg przyjmie do łaski wszystkich etnicznych Żydów i… zawrze z nimi przymierze, równocześnie gładząc ich grzechy.
Tak więc czekają na to, co stało się już prawie dwa tysiące lat temu!
Bo to przecież wtedy, poprzez Swoją krzyżową śmierć, Jezus Chrystus zgładził grzechy wszystkich wiernych dzieci Bożych: „[…] Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy Go oczekują” (Hbr 9,28);
To wtedy, najpierw dla Żydów, a zaraz potem dla wszystkich mieszkańców Ziemi, otwarły się drzwi łaski: „Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy, najpierw Żyda, potem Greka” (Rz 1,16);
I to wtedy Pan Bóg zawarł z „Resztą” – z Prawdziwym, Bożym Izraelem (Gal 6,16), Nowe Przymierze: „Albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni. Poświadcza nam to również Duch Święty; powiedziawszy bowiem: „Takie zaś jest przymierze, jakie zawrę z nimi po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich serca i na umysłach ich wypiszę je, dodaje: A grzechów ich i ich nieprawości nie wspomnę więcej.” (Hbr 10,14-17). Do tego przymierza mają przystęp wszyscy, którzy uwierzą, niezależnie z jakiego narodu pochodzą: „Albowiem objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi” (Tyt 2,11)!
Należy jeszcze zauważyć, że gdyby słowa Apostoła z Rz 11,26.27 dotyczyły czasów eschatologicznych, a więc odległej dla Pawła przyszłości, gdyby Bóg dopiero w naszych dniach miał zawrzeć z Izraelitami Nowe Przymierze, wówczas również zgładzenie ich grzechów należałoby do przyszłości – wszak napisano: „A to będzie przymierze moje z nimi, gdy zgładzę grzechy ich” (Rz 11,27)!
Każdy, kto dopuszcza taką ewentualność, powinien być gotowy odpowiedzieć na proste pytanie; Kto i jaką ofiarą zgładzi grzechy Izraela, skoro Jezus Chrystus nie zgładził ich na Golgocie?!
Wszyscy ci, którzy oczekują, że Pan Bóg zawrze Nowe Przymierze z Izraelem i zgładzi ich grzechy, gdy Jezus Chrystus przyjdzie na Ziemię po raz drugi, powinni też w tym kontekście wyjaśnić (cytowany już powyżej) werset: „[…] Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy Go oczekują” (Hbr 9,28).
(c.d.n.)