Rozdział dwudziesty
W poprzednim rozdziale szukałem odpowiedzi na pytanie: Na jakiej podstawie Adwentyści DS. łączą szesnasty rozdział Księgi Kapłańskiej, z ósmym rozdziałem proroctwa Daniela, które to połączenie ma – zgodnie z teologią adwentystyczną – utożsamić doroczne oczyszczenie ziemskiej świątyni z wyznanych i przebaczonych grzechów ludu Bożego, z oczyszczeniem świątyni ze splugawienia, jakiego w pewnym momencie historycznym dopuścił się na świątyni jerozolimskiej opisany przez proroka Daniela w ósmym rozdziale jego księgi, „mały róg”…?
Bo przecież, patrząc oczami Biblii, oczyszczenie ze splugawienia dokonanego przez „mały róg” (o czym mowa w proroctwie Daniela 8,13.14.) – nie ma nic wspólnego z dorocznym rytuałem oczyszczenia świątyni z wyznanych grzechów ludu Bożego, jakiego dokonywał kapłan w starotestamentowym Dniu Pojednania (3 Mjż r.16.). Są to dwa całkowicie różne oczyszczenia, jak różne są osoby powodujące zanieczyszczenie, i całkowicie odmienny charakter grzechu. Nie można zatem, i nie wolno ich z sobą utożsamiać!
Odpowiedzi na to pytanie nie znalazłem w Słowie Bożym – bo jej tam po prostu nie ma. Ani nie potrafił mi jej udzielić żaden z Adwentystów, z którymi po wielekroć rozmawiałem.
Kilkakrotnie odniosłem jednak wrażenie,
że racje, jakie przedstawiałem, przebiły się do świadomości moich rozmówców, którzy w końcu zrozumieli, że mają problem i zaczęli szukać argumentów, które potwierdziłyby adwentystyczny punkt widzenia. Przede wszystkim prosili swych starszych zboru i pastorów o wyjaśnienie swoich teologicznych wątpliwości i rozterek (oczywiście, nie informując, że to ja im je zaszczepiłem). I tu z reguły spotykało ich niemiłe zaskoczenie, bo – niestety – w każdym przypadku pytani pasterze zawiedli:
-
Wiesz – powiedział mi jeden z Adwentystów (rozmowę z nim przedstawiłem w poprzednim rozdziale) – jestem zaskoczony, bo starszy zboru najpierw obiecał, że sprawę przemyśli, wkrótce potem przyznał, że jest to trochę skomplikowane i odesłał mnie do naszego pastora.
-
Oczywiście poszedłeś do pastora…
-
Tak, poszedłem, ale ten odesłał mnie do książek „ducha proroczego” (czyli prorokini Ellen G. White – dop. SK), a gdy tam nie znalazłem niczego, co by wyjaśniało ten konkretny problem, pastor poprosił o kilka tygodni czasu, po czym… nagle mnie zaskoczył i dość mocno poturbował!…
-
Nie rozumiem…
-
No, zapytał mnie wprost, czy ja wierzę, że dar proroctwa <Kościoła Ostatków> objawił się w pismach Ellen White, bo jeśli tak, to wszystko powinno być dla mnie jasne, gdyż to właśnie ona tak to wszystko interpretuje w swoich książkach i pismach… A jeśli temu nie dowierzam – dodał pastor – to powinienem raczej popracować nad swoim zaufaniem do tego punktu naszej wiary, 1) a nie mnożyć własne lub zasłyszane gdzieś niemądre pytania… Wyszedłem z tej rozmowy zirytowany i…. stłamszony!
-
I na tym koniec twoich poszukiwań?
-
Nie wiem, ale… na pewno nie będę szukał odpowiedzi w pismach Ellen White, ani prosił o pomoc kościelnych pasterzy, do których nie mam już zaufania… Tym bardziej, że zauważyłem, iż od tamtego czasu niektórzy członkowie zboru jakoś dziwnie na mnie patrzą, jakby im ktoś powiedział o moich wątpliwościach… Ale ta sprawa nie daje mi spokoju i na pewno będę szukał dalej…
Jak z tym problemem radzą sobie inni Adwentyści, którzy – gdy z nimi o tym kiedyś rozmawiałem – przyznali, że sprawa jest bardzo ważna i będą musieli ją poważnie przemyśleć, bo dotyczy ona podstaw ich wiary?… Czy zapomnieli o sprawie, zlekceważyli ją i zrezygnowali z dociekań? Czy – podobnie jak w opisanym wyżej przypadku – zamknięto im usta i stłamszono wolność sugerując, że ich dociekania są wyrazem ich niewiary w prorokinię?… Ilu wreszcie nie chce się narażać i wybrało tzw. święty spokój (?).
No cóż, to już jest ich sprawa. Oby nigdy nie zapomnieli o tym, że każdy z nas „za siebie samego zda sprawę Bogu” (Rz 14,12).
Mam podstawy by twierdzić, że wskazany problem,
w jakimś momencie musiał także zainteresować i zaniepokoić(?) osoby piastujące najwyższe funkcje przywódcze w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego. Zwłaszcza adwentystycznych teologów i biblistów, kierujących kościelnymi uczelniami – odpowiedzialnych nie tylko za przekazywanie przyszłym pastorom obowiązujących w KADS doktryn, ale równocześnie za ich biblijne uzasadnienie i wyjaśnianie wszelkich z tym związanych wątpliwości.
I w końcu to chyba oni zaczęli szukać rozwiązania tego problemu.
Czy jednak ich poszukiwania były właściwie ukierunkowane? Czy tym ludziom naprawdę zależało na znalezieniu i przyjęciu biblijnego stanowiska? Czy w swych dociekaniach naprawdę kierowali się pryncypialną zasadą, która głosi, że „Tam, gdzie Pismo mówi – także my mówimy, a gdzie Pismo milczy – także my milczymy”…?
I tu jest czas na przedstawienie człowieka z tego grona, który – świadomy tego, iż w Piśmie Świętym nie znajdzie podstawy dla utożsamienia szesnastego rozdziału Księgi Kapłańskiej z ósmym rozdziałem proroctwa Daniela – wymyślił sposób, jak tego dokonać!
Mowa o teologu-bibliście Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, Jack’u Blanco, który dokonał przekładu Biblii na współczesny język angielski i zaprezentował go w roku 1904 zwierzchności kościelnej i wyznawcom KADS.
Autor przekładu dopuścił się rzeczy nieprawdopodobnej i karygodnej, gdyż – dokonując brutalnego gwałtu na wybranych fragmentach Biblii – wpisał do tekstów biblijnych pojęcia i zwroty zaczerpnięte z pism Ellen G. White, co jest widoczne zwłaszcza w tych fragmentach Biblii, na których adwentyzm zbudował swoją doktrynę – chodzi oczywiście o proroctwo Daniela 8,13.14.
Proszę Cię teraz, Czytelniku, abyś otworzył swoją Biblię (jakimkolwiek przekładem się posługujesz) na ósmym rozdziale proroctwa Daniela i przeczytał uważnie wersety 13. i 14., które dotyczą oczyszczenia świątyni ze splugawienia, jakiego dopuścił się w niej „mały róg”.
Następnie spójrz uważnie, jak te wersety brzmią w przekładzie dr J. Blanco, i co ten człowiek wpisał w tekst biblijny:
-
(13).: „Jak długo Bóg pozwoli małemu rogowi, aby ten próbował zająć Boże miejsce? Jak dlugo pozwoli mu kontynuować wypaczanie prawdy o Sobie i świątyni w niebie, i jak długo pozwoli mu na prześladowanie Jego ludu?”
-
(14.): „Po dwóch tysiącach trzystu proroczych dniach (czyli dwóch tysiącach trzystu latach), Bóg wkroczy do akcji, obwieści prawdę o Sobie Samym i przywróci służbę w świątyni niebiańskiej na jej właściwe miejsce. Będzie to wówczas, gdy rozpocznie się sąd, którego typem było oczyszczenie ziemskiej świątyni.”
Adwentyści oraz osoby, które znają nauki tej społeczności wyznaniowej wiedzą, że dokonując tego fałszerstwa dr Jack Blanco chciał pomóc swemu kościołowi uzasadnić trzy podstawowe doktryny, na jakich opiera się adwentyzm:
-
Doktrynę o realnej dwu przedziałowej świątyni w niebie;
-
Doktrynę o oczyszczaniu (od roku 1844) tej świątyni z grzechów ludu Bożego;
-
Doktrynę o rozpoczętym w 1844 roku tzw. <sądzie śledczym> (zwanym dziś <sądem przedadwentowym>).
Cóż tu można powiedzieć? Chyba tylko to, że te doktryny są tak prawdziwe, jak prawdziwy jest przekład dra Jack’a Blanco!
A oto garść informacji o tym szczególnym przekładzie, które można znaleźć na internetowej witrynie „Adventis Book Center” (ostatnia edycja z 2 grudnia 2015, a ja pobrałem je w dniu 08.02.2018.):
-
The Clear Word (Jasne Słowo) – to współczesny przekład Biblii Starego i Nowego Testamentu na język angielski. Pod względem typu tłumaczenia jest to parafraza we współczesnej angielszczyźnie. Przekładu dokonał dr Jack Blanco – teolog-biblista Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Pierwotne tłumaczenie zostało opublikowane przez Southern Adventist University pod tytułem Clear Word Bible. Obecnie przekład wydawany jest przez oficjalne wydawnictwo Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego – Review and Herald Publishing Assocation. Tekst podzielony jest na dwie szpalty i utrzymany w tradycyjnym układzie rozdział-werset.
-
Historia. Pierwotnym zamierzeniem dra Blanco w opracowaniu The Clear Word było wykorzystywanie go do osobistego studium Biblii i pracy. Nie zamierzał go publikować. Jednak po odkryciu dzieła przez jego przyjaciół i rodzinę i pod wpływem nacisków z ich strony, postanowił opublikować swoje tłumaczenie. Początkowo wydano Nowy Testament, który spotkał się z szerokim zainteresowaniem i przyjęciem. W roku 1994 ukazała się cała Biblia.
-
Stosunek Kościoła do przekładu. The Clear Word jest indywidualną inicjatywą dra Blanco i nie posiada oficjalnej autoryzacji ze strony Generalnej Konferencji Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Nie można go zatem traktować jako aprobowanego przez Kościół. The Clear Word spotkał się jednak z pozytywnym odbiorem wśród części wyznawców i pastorów tego wyznania. Obecnie wielu anglojęzycznych adwentystów korzysta z przekładu dra Blanco i go popularyzuje. W wielu kręgach adwentystycznych cieszy się on dużym uznaniem.
-
Podzielone opinie. Wśród wyznawców, duchownych i teologów Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego istnieję podzielone opinie co do przekładu. W pewnych kręgach adwentystycznych zyskał on dużą popularność. W obronie przekładu stanął np. były Przewodniczący Generalnej Konferencji Adwentystów Dnia Siódmego – pastor Robert Folkenberg. W popularyzację dzieła angażowany był również wielokrotnie oficjalny tygodnik Kościoła – Adventist Review.
-
Z kolei wielu duchownych i teologów Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, szczególnie pracownicy naukowi adwentystycznych uniwersytetów, odnoszą się krytycznie do przekładu. Przykładem takiego stanowiska jest poniższe oświadczenie Dywizji Południowo-pacyficznej Kościoła, gdzie czytamy: „Nigdzie na świecie Kościół Adwentystów Dnia Siódmego nie posługuje się podczas nabożeństw i klas biblijnych zawierającym liczne odwołania do publikacji Ellen G. White przekładem The Clear Word. Cytaty biblijne przytaczane są z powszechnie znanych i akceptowanych tłumaczeń Biblii w różnych językach. W języku angielskim są to np. Biblia Króla Jakuba, New American Standard Bible, czy New International Version”.
Proces upowszechnianie przekładu dra Blanco
w niektórych środowiskach KADS – o czym informuje internetowa witryna „Adventis Book Center” – jest bardzo znamienny, i źle rokuje na przyszłość. I choć można domniemywać, że oficjalnie (chociażby ze względów wizerunkowych) w Kościele zwycięży jednak stanowisko wyrażone powyżej przez kierownictwo Dywizji Południowo-pacyficznej Kościoła, to jednak trudno być tego całkowicie pewnym.
Nie można bowiem nie zauważyć, jak silna presja jest wywierana przez kierownictwo Generalnej Konferencji KADS na wyznawców i duchownych tej społeczności, aby coraz bardziej podkreślać znaczenie tzw. ”ducha proroctwa”, objawionego – jak oficjalnie twierdzi KADS – w działalności i pismach Ellen G. White. Książki i poglądy p. White (poza utwierdzaniem członków społeczności w głównych naukach adwentyzmu), są podstawą dla propagowania i wprowadzania diety wegetariańskiej i wegańskiej, które to propagowanie przybiera często formę nachalnej indoktrynacji. Przyjmuje to znaczna część wyznawców, wielu ulega presji, a jakaś część Adwentystów odnosi się do tego z głęboką rezerwą.
Autorytet prorokini buduje się i systematycznie utwierdza wśród adwentystycznych duchownych, czemu służą specjalne dla nich organizowane wykłady i konferencje. W efekcie niektórzy z nich nie wahają się twierdzić, że natchnienie pism Ellen G. White jest tego samego rodzaju, co natchnienie kanonicznych księg Pisma Świętego:
-
Czytając księgę Izajasza proroka, lub Jeremiasza, albo „Wielki Bój” Ellen White, w każdym z tych przypadków czytam Słowo Boże, gdyż czerpią one z tego samego źródła i posiadają ten sam rodzaj Boskiego natchnienia – zapewnił dyrektor seminarium duchownego KADS swoich studentów. A sytuacja ta i słowa zapadły w świadomość przyszłych duchownych, choć pocieszającym faktem jest to, iż niektórzy studenci odebrali je ze zdziwieniem, a co najmniej jedna osoba z głębokim niesmakiem i wewnętrznym sprzeciwem!
Niestety, nie był to odosobniony przypadek, gdyż identycznych i podobnych wypowiedzi, mających na celu wywyższenie prorokini pada znacznie więcej. Nie ma też wątpliwości, że w tę tendencję wpisuje się też dzieło dra Jack’a Blanko, który myślami i poglądami tej kobiety odważył się nasycić (i skazić!) tekst Pisma Świętego!
Zastanawiam się, jakimi słowami tenże teolog buduje przed własnymi studentami autorytet i pozycję pism Ellen White – zważywszy, że autor przekładu The Clear Word jest równocześnie wykładowcą of the School of Religion at Southern Adventist University.
Na koniec – pozwalając sobie wyrazić własną opinię w tej sprawie – powiem, że marna jest każda nauka, dla <potwierdzenia> której teolodzy jakiegokolwiek chrześcijańskiego wyznania, muszą się uciekać do fałszowania Słowa Bożego!
PS: Gdy po raz pierwszy znalazłem w Internecie informację o przekładzie The Clear Word, pomyślałem, że jest to nieodpowiedzialny wybryk ludzi, którzy chcą w ten sposób zaszkodzić Adwentystom Dnia Siódmego. I kiedy po miesiącu czy dwóch nie mogłem jej już odnaleźć, utwierdziłem się w tym przekonaniu… Niestety, wkrótce strona powróciła i nic nie wskazuje na jakiekolwiek przekłamanie w tym temacie. Zresztą, gdyby to była nieprawda, to czyż przywódcy KADS przez ponad dwa lata (od 2. grudnia 2015 do 8 lutego 2018), milczeliby na ten temat, nie bacząc na szkody, jakie z tego wynikają dla ich wyznania…?!
SK
Przypisy:
-
W wyznaniu wiary, jakie katechumeni składają przed Zanurzeniem, pkt. 8 zawiera treść: „Czy wyznajesz biblijną naukę o darach Duch Świętego i czy wierzysz, że dar proroctwa w Kościele ostatków jest jednym z jego znaków wyróżniających?” (Prawo Zborowe Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, wydawnictwo Znaki Czasu, Warszawa 2013., str. 51).