OCZYSZCZENIE ŚWIĄTYNI (5)
Należałoby oczekiwać, że przytoczone w kolejnych odcinkach niniejszego cyklu, jednoznaczne w swej wymowie argumenty Słowa Bożego wystarczą, aby każdy szczery i nie uprzedzony człowiek zrozumiał, iż w symbolicznej służbie starotestamentowego dnia pojednania zostało ukazane Rzeczywiste Pojednanie, jakie dokonało się na Golgocie (Kol 1,19-23). Bo to tam Jezus Chrystus „został wydany za grzechy nasze”, a po trzech dniach „został wzbudzony z martwych dla usprawiedliwienia naszego” (Rz 5,25), dzięki czemu oczyścił nas z grzechów naszych – zanim jeszcze odszedł do niebios i zasiadł po prawicy Ojca: „On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem Jego istoty, i podtrzymuje wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł na prawicy majestatu na wysokościach” (Hbr 1,3).
Od końca lat 60. minionego wieku – gdy sam pojąłem i przyjąłem tę naukę biblijną, a potem zacząłem do niej przekonywać innych – aż do dziś, z radością patrzę na każdego, kto porzuca ludzkie spekulacje i opiera się wyłącznie na Słowie Bożym. Takich ludzi była i jest spora grupa, za co gorąco dziękuję Panu! Jest zrozumiałe, że rozmawiałem też z wielu innymi osobami, które nie uznały podawanych im argumentów Pisma i nadal wyznają pogląd według którego ostateczne pojednanie między Bogiem a ludźmi rozpoczęło się w roku 1844 i wciąż jeszcze nie jest ukończone. Oczywiście, człowiek – obdarzony przez Stwórcę wolną wolą – ma niekwestionowane prawo do własnych wyborów…
Są też ludzie niezdecydowani, którzy mają wątpliwości i zastrzeżenia, i stawiają coraz to nowe pytania. To ich dobre prawo, a naszą – w tym przypadku moją – powinnością jest na nie odpowiadać, co czynię poniżej.
Sprawa pierwsza: drugi z kozłów „ofiary za grzech”, nie przelewał krwi!
Argument ten powraca w wielu rozmowach. Pytano mnie często: „Jak można tego kozła uznać za ofiarę za grzechy, skoro nie przelewał krwi?”. Zarzut ten podkreślają też teolodzy i publicyści adwentystyczni:
-
„[…] Kozioł ten nie przelewał krwi, dlatego nie może być symbolem Chrystusa!” (T.T. Babienko, dz. cyt. str. 37);
-
„[…] Po usunięciu ze świątyni zapisu wyznanych grzechów, arcykapłan przenosił je symbolicznie na głowę kozła „Azazela”, mimo, że wcześniej poniósł za nie śmierć kozioł „Pana”. […] Czy kozioł „Azazela” również symbolizował Chrystusa, jak uważają niektórzy? Nie. Po pierwsze jego krew nie była przelewana, a „bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia: (Hbr 9:22).” (Jonatan Dunkel, Ostatnie wydarzenia na Ziemi w proroctwach Pisma Świętego, Wyd. ORION plus, 2002. wyd. II uzupełnione, str. 204).
Aby zrozumieć dlaczego drugi kozioł nie przelewał krwi, a nawet krwi przelewać nie potrzebował, należy uważnie wysłuchać tego, czego Pismo naucza o rytuałach oczyszczenia. W Liście do Hebrajczyków czytamy w związku z tym: „A według zakonu niemal wszystko bywa oczyszczane krwią, i bez przelania krwi nie ma odpuszczenia” (9,22)
Cytowani wyżej adwentystyczni autorzy (a za nimi wielu innych, których tutaj nie cytuję), zwrócili uwagę tylko na ostatnie słowa tego wersetu, i stwierdzili, że skoro drugi kozioł nie przelewał na dziedzińcu świątyni krwi, nie może być symbolem Jezusa Chrystusa.
Niestety, zapomnieli(?) o kontekście, którym są pierwsze słowa tego wersetu, i one oznajmiają, że „według zakonu niemal wszystko bywa oczyszczane krwią…”. – „Niemal wszystko”, to nie to samo, co „wszystko”. Wyraz „niemal” (BT: „prawie wszystko”), wskazuje na wyjątek od stałej zasady oczyszczania przez krew. Ponadto werset ten uściśla i wyjaśnia: „według zakonu niemal wszystko…”, zwracając uwagę na fakt, że choć prawdziwe oczyszczenie wierzących mogło zostać dokonane jedynie przez świętą krew Jezusa Chrystusa, to jednak oczyszczenie symboliczne, „według zakonu”, przewidywało pewne wyjątki – stąd: „niemal wszystko”. Praktycznie oznaczało to, że jakiś ceremoniał oczyszczenia dokonywanego w ziemskiej świątyni – mimo, iż samo oczyszczenie jest możliwe tylko dzięki i na mocy przelanej krwi – mógł nie posiadać tego elementu.
Tak było nie tylko w przypadku drugiego kozła „ofiary za grzech” (3 Mjż 16,5), składanej w dniu pojednania, lecz także w dwóch innych przypadkach: (1) w ceremoniale oczyszczenia przez popiół jałowicy (4 Mjż 19-1-22), oraz w ofierze dwóch wróbli składanych w dniu oczyszczenia trędowatego (3 Mjż 14,1-7). W pierwszym przypadku, przechowywany „poza obozem na czystym miejscu” i połączony z wodą źródlaną popiół jałowicy, służył do oczyszczenia ludzi i naczyń, a co najistotniejsze – był „ofiarą za grzech” (4 Mjż 19,9)! Także w ceremoniale oczyszczenia trędowatego – który co do zasady był niemal identyczny z ofiarą dwóch kozłów z dnia pojednania (por. 3 Mjż 16,5.10.20-22) – Prawo nakazywało, by po zabiciu pierwszego wróbla, drugiego puścić wolno („… ptaka żywego wypuści na pole” – 3 Mjż 14,7). To samo dotyczy także drugiego kozła, który był ofiarowany na dziedzińcu świątyni, a potem wyprowadzany „do ziemi pustynnej”, gdzie ginął (3 Mjż 16,20-22).
W związku z twierdzeniem T.T. Babienki, że „wszystkie ofiary składane poza obrębem dziedzińca świątyni, stosownie do Słowa Bożego, są uważane za ofiary składane diabłu” (dz. cyt. str. 37), warto zauważyć, iż Biblia – wbrew słowom tego autora – nie tylko stwierdza, że czerwona jałowica była ofiarą oczyszczenia, ale mówi także o jej śmierci „poza obozem” (4 Mjż 19,3), dodając, że jej popiół był stale przechowywany „poza obozem na czystym miejscu” (4 Mjż 19,9). Wynika z tego wprost, że autor Pojednawczej Ofiary Chrystusa błądzi, twierdząc, że ofiary zabijane poza obozem, były ofiarami dla diabła. – Szkoda, że T.T. Babienko już nie żyje, bo nie mogę go już zapytać, czy naprawdę uważał, że w 19. rozdziale Księgi Liczb Pan Bóg nakazał, by kapłani Izraela składali ofiary diabłu…?!
Często powraca pytanie: <Dlaczego dwa kozły stanowiły jedną ofiarę za grzechy?>
Już wcześniej podkreśliłem, że symbole nie są doskonałe; doskonała jest tylko Rzeczywistość w Chrystusie! Stąd, aby w pełni zobrazować Pojednawczą Ofiarę Jezusa Chrystusa, potrzebne były dwa identyczne zwierzęta – dwa kozły złożone jako jedna ofiara (3 Mjż 16,5).
Pierwszy z nich obrazował przelanie niewinnej krwi Chrystusa i omycie nią wszystkich dzieci Bożych. Drugi – cierpienia związane z niesieniem przez Zbawcę naszych grzechów. Niemożliwym było ukazanie w symbolu, poprzez jednego kozła, pełni Ofiary Golgoty – bo kozioł, który był zabijany, nie mógł już odnieść grzechów za obóz i ukazać pełni cierpienia Chrystusowego.
To mógł uczynić drugi, identyczny kozioł, będący częścią tej samej ofiary i stanowiący jej kontynuację. Nie był on nową, lub inną ofiarą, lecz kontynuacją ofiary kozła pierwszego. Fizycznie było niemożliwe, by pierwszy kozioł był wyprowadzany za obóz, a potem wracał i przelewał krew dla oczyszczenia świątyni. To właśnie dlatego właśnie w dniu pojednania na jedną ofiarę za grzech były składane dwa kozły. Pierwszy z nich na dziedzińcu świątyni przelewał krew, którą arcykapłan oczyszczał świątynię, zaś drugi dokonywał ostatecznego oczyszczenia bez przelania swojej krwi, lecz na mocy krwi, którą przelał kozioł pierwszy. Ujmę to jeszcze inaczej: drugi kozioł nie musiał na dziedzińcu świątyni przelewać swojej krwi, by dzięki temu dokonać oczyszczenia, bo w tej ofierze – ofierze dwóch kozłów – krew została przelana przez pierwszego z nich, dzięki czemu następowało całkowite oczyszczenie.
Tytułem uzupełnienia przypomnę fragment odcinka trzynastego cyklu, gdzie w związku z tą kwestią napisałem:
„Jezus Chrystus złożył tylko Jedną Ofiarę – doskonałą i wystarczającą dla wszystkich ludzi, którzy zapragną zbawienia (Hbr 10,4-18). Ale Jego Ofiara ma podwójny wymiar; dokładnie tak, jak to zostało zobrazowane w ofierze dwóch kozłów:
-
Był On przede wszystkim Ofiarą czystą i niewinną, złożoną ku Bożej chwale i dla dowiedzenia Jego sprawiedliwości (Rz 3,25), i dla oczyszczenia nas z naszych grzechów. On „przez Ducha wiecznego ofiarował siebie samego bez skazy Bogu” (Hbr 9,14); „Wiedząc, ze nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców przekazanego. Lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego” (1 Ptr 1,18.19). Ta strona Ofiary Jezusa Chrystusa była symbolizowana przez pierwszego kozła ofiary za grzech, który był zabijany, na którego nie były wkładane grzechy Izraelitów (3 Mjż 16,15.16). Mówiąc inaczej, pierwszy z kozłów ofiary za grzech obrazował czystość i niewinność doskonałej Ofiary Chrystusa Pana, wskazując zarazem na dzieło oczyszczenia jakiego dokona przez przelanie SWOJEJ KRWI (por. Hbr 1,3).
-
W symbolu drugiego z kozłów ofiary za grzech, który jako nosiciel nieprawości ludu izraelskiego był wyprowadzany „za obóz”, na pustynię, została ukazana druga strona Ofiary Chrystusa – widzimy w nim Zbawcę obciążonego nieprawością i grzechem ludu Bożego (por. Jan 1,29; 2 Kor 5,21; 1 Ptr 2,24). Kozioł ten stał na dziedzińcu świątyni przez cały czas, gdy dokonywało się oczyszczenie krwią pierwszego kozła, a potem najwyższy kapłan wyznawał na jego głowę „wszystkie przewinienia synów izraelskich i wszystkie ich przestępstwa, którymi zgrzeszyli” (3 Mjż 16,21), a następnie – przez człowieka szczególnie na to obranego – był bezpowrotnie wypędzany z obozu izraelskiego: „Tak poniesie na sobie ten kozioł wszystkie ich przewinienia do ziemi pustynnej” (3 Mjż 16,22).
Los tego kozła wiernie wyobrażał to, co stało się udziałem Jezusa Chrystusa. Bo to na Niego zostały włożone grzechy ludu Bożego wszystkich czasów (Iz 53,6.11.12; 2 Kor 5,21; 1 Ptr 2,24). On, podobnie jak drugi kozioł, został skazany „w obozie” (a więc w Izraelu, wyrokiem Sanhedrynu – Mt 26,62-66), a potem „wyprowadzony poza obóz” (oddany poganom na ukrzyżowanie – DzAp 2,22.23), i tam „cierpiał za bramą” (Hbr 13,12). „Wyjdźmy więc do Niego poza obóz, znosząc pohańbienie Jego” – wzywa nas autor Listu do Hebrajczyków (13,13). Tym samym ofiara drugiego kozła wskazywała na Ofiarę CIAŁA Jezusa Chrystusa, które zostało obciążone naszymi grzechami i zabite, a wcześniej poddane cierpieniu.
Wszelkie rytualne, symboliczne ustanowienia, z natury rzeczy są niedoskonałe. Doskonała jest tylko rzeczywistość w Chrystusie (por. Hbr 7,11). Ze względu na to, jedyna doskonała Ofiara Mesjasza, w symbolu została zobrazowana w ofierze dwóch kozłów – w której przedstawiono osobno rolę Jego Krwi, i osobno rolę Jego Ciała. Podobnie ma się rzecz z nowotestamentowymi symbolami Ofiary Zbawiciela – Jego JEDYNĄ OFIARĘ do dziś wyrażają dwa nowotestamentowe symbole – CHLEB i WINO”.
Sprawa druga: „Jak mogą obydwa kozły mogą symbolizować Jezusa Chrystusa, skoro najpierw jeden z nich był zabijany, a drugi dopiero później wypędzany „za obóz”? – Czy można najpierw umrzeć, a potem dopiero cierpieć?”
Zarzut brzmi logicznie, ale nie jest w stanie zakwestionować wymowy omawianego symbolu.
Bo spójrzmy oto na przesłanie fragmentu Listu do Hebrajczyków: „Albowiem ciała tych zwierząt, których krew arcykapłan wnosi do świątyni za grzech, spala się poza obozem. Dlatego i Jezus, aby uświęcić lud własną krwią, za bramą ucierpiał. Wyjdźmy więc do niego poza obóz, znosząc pohańbienie jego” (Hbr 13,11-13). – Pochylmy się nad tym fragmentem:
-
Zdaniem autora Listu, martwe szczątki zwierząt ofiarnych obrazowały zelżenie i cierpienia, jakie spadły na Jezusa Chrystusa;
-
Ale na to buntuje się nasza logika: <To niemożliwe, tak nie może funkcjonować symbol, bo martwe szczątki nie mogły już cierpieć i obrazować cierpień Zbawcy!>.
Przeanalizujmy ten fragment z punktu widzenia ludzkiej logiki. Czy jest możliwe, że martwe ciała ofiarnych zwierząt symbolizowały fizyczną i psychiczną udrękę ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa, i zelżenie, jakie znosił ze strony Swych wrogów (por. Mt 27,27-44)?… Czy można najpierw umrzeć (jak umierało ofiarne zwierzę), a potem cierpieć (jak palone poza obozem szczątki ofiary)? Rzeczywiście, wydaje się to mało logiczne – ale jest to zgodne z Biblią, a dlatego należy to uznać i przyjąć bez zastrzeżeń, bo w tych sprawach ostatnie słowo należy zawsze do Pisma Świętego.
Ale – jak łatwo zauważyć – tym samym podniesiony przez jednego z moich rozmówców zarzut, wrócił do niego… A tym samym przekonanie, że drugi kozioł obrazował cierpienia Jezusa Chrystusa, zostało potwierdzone. Jeżeli bowiem, spalane poza obozem martwe szczątki ofiarnych zwierząt wskazywały na mękę naszego Zbawiciela, to niewspółmiernie pełniej mękę tę zobrazowano w losie drugiego kozła.
Tu znowu, w formie uzupełnienia należy powtórzyć, że problem omawiany w tym punkcie zaistniał ze względu na niedoskonałość wszelkich symboli obrazujących Dzieło Jezusa Chrystusa.
Bo doskonałość jest tylko w Nim!
(c.d.n.)